Ukraiński ambasador pisze o „wyraźnym wzroście nieprzyjaznej wobec Ukraińców w Polsce retoryki w przestrzeni medialnej”, która jego zdaniem dotyka również kwestii edukacji. Bodnar protestuje przeciwko „fali dezinformacji” na temat nauczania języka ukraińskiego w polskich szkołach. Przypomina, że to inicjatywa, która jest zgodna z obowiązującym prawem i nie zastępuje języka polskiego ani pierwszego języka obcego, ponieważ język ukraiński jest nauczany jako drugi język obcy, a jego obecność w polskich szkołach ma służyć zachowaniu tożsamości uczących się w nich dzieci z Ukrainy. Podkreślił, że przebywający w Polsce obywatele Ukrainy mają prawo zwrócić się do szkoły, w której uczą się ich dzieci, o wprowadzenie języka ukraińskiego jako drugiego języka obcego.
- „Chcę podkreślić, aby nie doszło do żadnych przeinaczeń - nie zamiast języka polskiego, nie zamiast pierwszego języka obcego (najpopularniejsze to angielski, niemiecki, francuski czy hiszpański), lecz wyłącznie jako drugiego języka obcego”
- zaznaczył.
Podkreślił przy tym, że „język polski na Ukrainie cieszy się rosnącą popularnością”.
- „Jesteśmy za socjalizacją i integracją, ale jasne jest, że nie za asymilacją. Większość naszych uchodźców znalazła się tutaj nie z własnej woli, lecz z powodu trwającej strasznej wojny. Nie stanowimy zagrożenia, nie jesteśmy wrogami i nic nikomu nie odbieramy”
- stwierdził.
Ukraiński ambasador zaapelował, by nie stawiać „języka ukraińskiego w mniej korzystnej sytuacji niż inne języki obce”.
MSZ odpowiada
Do sprawy odniósł się rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński, który przypomniał, że „ta kwestia pozostaje w gestii dyrektorów i kuratorów, w oparciu o zapotrzebowanie lokalne”.
- „Dostępne są w polskim systemie edukacji rozwiązania pozwalające na nauczanie języka ukraińskiego jako drugiego języka nowożytnego, a programy mają kształtować lepszy rozwój dzieci”
- podkreślił.