Podczas ceremonii żałobnej list prezydenta Karola Nawrockiego odczytał szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki. Prezydent podkreślił, że Soyka pozostanie w pamięci jako artysta niezwykle autentyczny i zarazem człowiek pełen ciepła:
„Miliony słuchaczy Stanisława Sojki czuły, że mają do czynienia z mądrym, dobrym człowiekiem. Wielkim, a zarazem skromnym. Otwartym na innych ludzi, życzliwym i ciepłym. Takim go zapamiętamy” – napisał Karol Nawrocki.
W liście znalazło się także porównanie Soyki do gwiazdy, która nie tylko świeci, ale wskazuje drogę innym. Prezydent podkreślił, że jego twórczość pozostanie inspiracją do poszukiwania tego, co w życiu najważniejsze – w relacjach międzyludzkich i w budowaniu wspólnej historii.
Rodzina artysty jeszcze przed uroczystościami zwróciła się do opinii publicznej z apelem o poszanowanie prywatności. Bliscy prosili, by nie robić zdjęć podczas pogrzebu i powstrzymać się od składania kondolencji. Zamiast kwiatów rodzina Soyki zasugerowała, aby uczestnicy wsparli finansowo Lubelskie Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia – instytucję od lat otaczającą opieką najmłodszych w najtrudniejszych momentach życia.
Stanisław Soyka zmarł 21 sierpnia w wieku 66 lat, tuż przed swoim występem podczas Top of the Top Sopot Festival. Miał pojawić się na scenie w koncercie finałowym „Orkiestra mistrzów”. Jego nagła śmierć wstrząsnęła środowiskiem muzycznym i publicznością, a festiwal został przerwany w połowie.
Soyka urodził się w Żorach i już jako młody chłopiec rozpoczął edukację muzyczną w Gliwicach. Jego kariera nabrała tempa, gdy w wieku 23 lat wystąpił na festiwalu Jazz Jamboree, zyskując uznanie krytyków i słuchaczy. Współpracował z wybitnymi muzykami – Michałem Urbaniakiem, Wojciechem Karolakiem czy Tomaszem Stańką.
Publiczność pokochała go zarówno za jazzowe improwizacje, jak i za autorskie piosenki pełne emocji i refleksji. Do najważniejszych utworów należą m.in. „Tolerancja (na miły Bóg)”, „Play It Again”, „Cud niepamięci”, a także wyjątkowe interpretacje poezji Czesława Miłosza i Agnieszki Osieckiej. Artysta miał w dorobku projekty oratoryjne, płyty chóralne oraz nagrania o charakterze popowym i jazzowym.
Soyka wielokrotnie podkreślał, że muzyka nie jest dla niego popisem technicznym, lecz misją. „Nie gram dla fajerwerków, nie śpiewam, by się popisać. Moją ambicją jest, by moje pieśni podnosiły na duchu i dodawały otuchy. Chcę, by wychodzili z koncertu pogodni i umocnieni” – mówił w jednym z wywiadów.