Prezydent Nawrocki, który objął urząd w sierpniu 2025 roku, wielokrotnie podkreślał, że sprawa reparacji pozostaje kluczowa dla historycznej sprawiedliwości i przyszłych relacji polsko-niemieckich. Rzecznik Kancelarii Prezydenta Rafał Leśkiewicz potwierdził, że temat zostanie poruszony podczas rozmów z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
Według „Der Spiegel”, Berlin obawia się, że Polska spróbuje nadać dyskusji nowy wymiar polityczny – zwłaszcza w kontekście rosnących napięć geopolitycznych i konieczności wzmacniania bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO. Dziennikarze podkreślają, że trzy lata temu komisja sejmowa kierowana przez Arkadiusza Mularczyka oszacowała wartość reparacji na ponad 1,3 biliona euro, co dla niemieckiej opinii publicznej pozostaje kwotą wręcz szokującą.
Podczas obchodów 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Wieluniu, pierwszym mieście zbombardowanym przez Luftwaffe 1 września 1939 roku, Nawrocki mówił wprost, że „zadośćuczynienie jest nieodłącznym elementem pojednania”. Prezydent zaznaczył, że Polska, tracąc w wyniku wojny ponad 5 mln obywateli i ponosząc gigantyczne straty materialne, nigdy nie otrzymała od Niemiec należnej rekompensaty.
„Nie zwalniamy Niemiec z potrzeby zapłacenia reparacji. Potrzebujemy ich nie tylko dla odbudowy sprawiedliwości historycznej, ale także dla wzmocnienia naszych realnych potrzeb geopolitycznych” – tłumaczył Nawrocki, wskazując na konieczność finansowania bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO.
„Der Spiegel” przedstawia polskiego prezydenta jako polityka blisko związanego z opozycyjnym obozem skupionym wokół PiS, którego działania mogą utrudnić współpracę z centrolewicowym i proniemieckim rządem Donalda Tuska. Niemieccy komentatorzy nie ukrywają, że obawiają się nie tylko samego podniesienia kwestii reparacji, ale również potencjalnego umiędzynarodowienia sprawy.
Publicystka Aleksandra Fedorska zwraca uwagę, że niemiecka taktyka w tej sprawie może polegać na „unikach, podlizywaniu się i próbach zbagatelizowania problemu”. Jednak jej zdaniem rosnące zaangażowanie Nawrockiego w politykę historyczną sprawia, że temat reparacji nie zniknie z agendy, niezależnie od oporu Berlina.
Raport zespołu Mularczyka szacuje łączne straty Polski na ponad 6,2 bln zł. Zniszczeniu uległa infrastruktura, przemysł, miasta i wsie, a dziesiątki tysięcy dzieł sztuki zostały zrabowane i do dziś nie wróciły do Polski. Po wojnie, w wyniku decyzji mocarstw, Polska znalazła się pod sowiecką dominacją, co uniemożliwiło jej skuteczne dochodzenie roszczeń wobec Niemiec.
Dziś temat wraca w nowym kontekście: odbudowy układu sił w Europie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę i konieczności umacniania solidarności w ramach NATO. Nawrocki zdaje się uważać, że dopóki sprawa reparacji nie zostanie rozwiązana, pojednanie polsko-niemieckie pozostanie niepełne.
Niemcy już panikują, bo Nawrocki w Berlinie zażąda reparacji!! Wybiorą taktyke podlizywania się i kłamstwa - idę o zakład pic.twitter.com/PTYaAfzazq
— Aleksandra Fedorska (@a_fedorska) September 8, 2025