<<< MUSISZ TO PRZECZYTAĆ! JAK BÓG SZUKA CZŁOWIEKA i PO CO? >>>


<<< KONIECZNIE PRZECZYTAJ! O DUSZACH ZMARŁYCH KTÓRE SIĘ Z NAMI SPOTYKAJĄ! PO CO? >>>

Premier Węgier Wiktor Orban w niedzielę wieczorem udzielił wywiadu niemieckiej telewizji ORF. Postawił sprawę jasno: by uratować Europę, Niemcy i Austria muszą zamknąć swoje granice dla tysięcy nielegalnych imigrantów! W przeciwnym razie skutki, jakie z tego wynikną, będą katastrofalne.

Według Orbana oba wspomniane państwa powinny wyraźnie powiedzieć, że nie przyjmą już ani jednego uchodźcy. Jeżeli tego nie zrobią, to do Europy przyjadą wkrótce kolejni – i to już nie tysiące czy nawet setki tysięcy, ale miliony. Miliony muzułmanów, którzy nie będą mieli bynajmniej ochoty na to, by podzielać „europejskie wartości” i integrować się z resztą społeczeństwa tak, jak wymarzyła to sobie progresywna lewica…

Orban mówił też, że rządy europejskie działają w absurdalny sposób. Przykładowo Austria wpuściła do swojego kraju imigrantów bez żadnych dokumentów, chociaż nie ma to najmniejszej nawet podstawy prawnej. Węgierski premier nie ma wątpliwości: większość z tych ludzi nie ucieka przed wojną, ale przyjechała tu tylko dlatego, by poprawić sobie swoje ekonomiczne położenie.

Orban zapewnia, że Węgry mają dość pieniędzy i siły, by zaopiekować się wszystkimi, którzy naprawdę szukają pomocy. Ci ludzie tej pomocy jednak nie chcą – oni chcą po prostu jechać do Niemiec.

„Problem nie leży po naszej stronie” – mówi Wiktor Orban.

bjad


CZYTAJ RÓWNIEŻ

Mocny, rzeczowy wpis przeciwko nielegalnym imigrantom, usunięty z dyskusji. PRZECZYTAJ!

Wstrząsające! Tak wygląda relacja Polaka z napadniętego przez imigrantów autokaru!

Gen. Polko dla Fronda.pl: Polska nie poradzi sobie z nielegalnymi imigrantami!

Dlaczego UE nie może powiedzieć uchodźcom NIE?

Grzesik: Polacy: Kościoły obsmarowane ekskrementami - NIE!!!

Węgry: Imigranci zostawili pobojowisko!

Terlikowski: Kilka pytań praktycznych w sprawie przyjęcia przez parafię uchodźców

Ks. Waldemar Cisło dla Fronda.pl: Pomoc imigrantom to zadanie państwa, a nie Kościoła