Kard. Kasper, który według biografa kard. Danneelsa miał być członkiem mafii z Sankt Gallen, udzielił w niedzielę wywiadu szwajcarskiej gazecie „Blick” na temat obecnego konklawe. W rozmowie z gazetą odrzucił doniesienia, że nieformalna grupa spotykająca się w Sankt Gallen spiskowała, by wybrać Jorge Bergoglio na papieża. Według jego słów, „istniała grupa dyskusyjna zaprzyjaźnionych biskupów i kardynałów europejskich, którzy spotykali się raz do roku po Bożym Narodzeniu w Sankt Gallen”.

Kard. Kasper mówi w wywiadzie, że w czasie spotkań dzielono się „doświadczeniami i problemami duszpasterskimi” oraz wymieniano opinie o „sytuacji Kościoła – ale nigdy o tym, kim powinien być przyszły papież”. Twierdzi też, że kiedy papieżem został Benedykt XVI w 2005 r., grupę rozwiązano i „nie istniała już w czasie wyboru papieża Franciszka w 2013 r.”.

Jednocześnie kard. Kasper powiedział: „Moje wrażenie jest takie, że większość kardynałów chce iść dalej drogą Franciszka”. Dodał, że zmarły papież wiele osiągnął, ale „nie zdołał dokończyć swoich celów”. Jak przypomina Emily Mangiaracina z „Life Site News”, niemiecki hierarcha jeszcze przed ogłoszeniem Amoris laetitia forsował pomysł, by osoby rozwiedzione w ponownych związkach mogły przyjmować Komunię św. W rozmowie z gazetą wyraził też swoje wsparcie dla „agendy zmiany dla Kościoła” papieża Franciszka.

Publicystka „Life Site News” wskazuje, że „najlepszym źródłem o mafii z Sankt Gallen” jest Austin Ivereigh, biograf papieża Franciszka, który znał działania tej grupy jako były asystent kardynała Murphy’ego-O’Connora. Opisuje on cele mafii z Sankt Gallen, które są zbieżne z programem Franciszka. Ivereigh w swoje biografii pisze, że ta nieformalna grupa powstała pod koniec lat 90-tych w związku z obawami co do stanowiska, iż istnieje „tylko jedno Magisterium, czyli autorytet nauczycielski w Kościele, i że Kościół powszechny jest ontologicznie wcześniejszy wobec Kościoła lokalnego” – referuje Mangiaracina.

Mafia z Sankt Gallen miała koncepcję kolegialności, według której „biskup pomagają zarządzać Kościołem cum et sub Petro”, co oznaczało, iż „Kościół lokalny ma udział w zarządzaniu Kościołem powszechnym”. Zdaniem publicystyki Synod o synodalności miałby być drogą do takiej wizji kolegialności, która z kolei miałaby ułatwiać ewangelizację i „jedność chrześcijan”.

Według biografa Franciszka, kard. Kasper w 2000 r. podważał stanowisko w tej sprawie kard. Ratzingera, twierdząc, że „stało się ono naprawdę problematyczne, gdy jeden Kościół powszechny jest utożsamiany z Kościołem Rzymskim i de facto z papieżem i Kurią Rzymską, opisując to jako próbę przywrócenia rzymskiego centralizmu”. Mangiaracina stwierdza zatem, że zastrzeżenia kard. Kaspera dotyczą „nieprzemijającej doktryny Kościoła”.

Kolegialność – jak pisze Ivereigh – miałaby według kard. Kaspera przyczynić się do rozwiązania m.in. takich problemów, jak Komunia św. dla rozwiedzionych w ponownych związkach czy jedność chrześcijan. Natomiast „ostateczny cel to nie jednakowy zjednoczony Kościół, ale jeden Kościół w pogodzonej różnorodności”. Ideę „pogodzonej różnorodności” – jak referuje publicystka – „Bergoglio przyjął w Buenos Aires, kiedy omawiał relacje z innymi chrześcijanami i innymi wyznaniami”.

Ivereigh twierdzi, że idee mafii z Sankt Gallen dotyczące kolegialności i reformy zarządzania Kościołem stały się tematem dyskusji w czasie konklawe po rezygnacji Benedykta XVI. Działalność mafii z Sankt Gallen daje niektórym pretekst do podważania legalności wyboru papieża Franciszka. Wysuwa się zarzut, że w szczególności czterech członków tej nieformalnej grupy, a mianowicie kard. Cormac Murphy-O’Connor, kard. Walter Kasper, Kard. Godfried Danneels i kard. Karl Lehmann, spiskowało, by poprzez wybór nowego papieża zainicjować rewolucję w Kościele.

Działanie mafii z Sankt Gallen i związki agendy papieża Franciszka z ideami czołowych jej przedstawicieli opisał w Polsce wnikliwie red. Paweł Chmielewski w książce Papież Franciszek i mafia z Sankt Gallen.