Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz spotkał się dziś w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem. Przywódcy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej, w czasie której szef polskiego rządu docenił fakt, iż kanclerz Merz wybrał Polskę i Francję na cele swojej pierwszej podróży zagranicznej oceniając, iż dowodzi to, „jak ważne dla przyszłości Europy, a to znaczy w jakimś sensie także dla przyszłości świata są relacje polsko-niemieckie”.

- „Dzisiaj z pełną odpowiedzialnością ogłaszam nowe otwarcie, być może najważniejsze w historii ostatnich kilkunastu lat, w relacjach polsko-niemieckich. Dziękuję, że jesteś tutaj z nami”

- powiedział Donald Tusk.

Premier mówił też o kryzysie związanym z nielegalną migracją na granicy polsko-białoruskiej, nie wspominając przy tym o sytuacji na granicy polsko-niemieckiej.

W czasie spotkania z dziennikarzami pojawił się ponadto temat należnych Polsce odszkodowań za szkody wyrządzone przez Niemcy w czasie II wojny światowej.

- „Decyzja dyplomatyczna o reparacjach zapadła w czasach komunistycznych. Nie mieliśmy w tej sprawie tak naprawdę nic do powiedzenia, nie my o tym decydowaliśmy. Czy Niemcy kiedykolwiek zadośćuczyniły za straty, tragedię II wojny światowej w Polsce? Nie, oczywiście, że nie. Jestem historykiem, jestem z Gdańska. Mógłbym godzinami mówić o tym, jak wygląda ten rachunek. On nigdy nie był zadośćuczyniony, ale nie będziemy o to prosić. To kwestia do przemyślenia przez wszystkie strony. Ja chcę się skoncentrować na tym, aby Polska i Niemcy skoncentrowały się na tym, by budować bezpieczną przyszłość”

- oświadczył polski premier.

Kanclerz Niemiec stwierdził natomiast, że „kwestie prawne w kontekście możliwych reparacji, są zakończone”.