28.09.2025, 10:13
Fot. Screenshot - YouTube (Kanal13)
1000 km od linii frontu ukraińskie drony zbombardowały przepompownię [Wideo]
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy po raz kolejny zaskoczyła Moskwę, przeprowadzając udany atak dronami na rosyjską infrastrukturę krytyczną. 27 września celem stała się przepompownia ropy „Tingowatowo” w miejscowości Konar w Czuwaszji – ponad 1000 kilometrów od linii frontu.
Rosjanie nie spodziewali się uderzenia tak daleko w głębi kraju, dlatego obiekt nie był chroniony przez systemy obrony powietrznej. Skutki ataku okazały się poważne: w przepompowni wybuchł pożar, a instalacja została wyłączona z pracy, co przerwało kanał przesyłu ropy. Lokalne władze potwierdziły zdarzenie i poinformowały o „analizie skali zniszczeń”.
Atak w Czuwaszji wpisuje się w szerszy kontekst narastającego kryzysu paliwowego w Rosji. Ukraińskie uderzenia dronowe w rafinerie, rurociągi i terminale przeładunkowe doprowadziły do wprowadzenia reglamentacji sprzedaży paliw. Na większości stacji benzynowych obowiązuje limit 10–20 litrów na jedno tankowanie, a sprzedaż do kanistrów jest zakazana.
Coraz dłuższe kolejki po benzynę ustawiają się nie tylko w odległych regionach, ale także w samej Moskwie. Najbardziej dramatyczna sytuacja panuje na południu Rosji i na Krymie, gdzie – według relacji mieszkańców – dostęp do paliwa staje się luksusem.
Eksperci podkreślają, że Federacja Rosyjska nie jest w stanie skutecznie chronić swojej rozległej infrastruktury energetycznej. Tysiące kilometrów rurociągów, gazociągów i instalacji przeładunkowych stanowią łatwy cel dla ukraińskich dronów oraz działań dywersyjnych. „250 tysięcy kilometrów rur nie da się w praktyce osłonić” – komentują analitycy wojskowi.
Nalot dronów w Czuwaszji pokazuje, że Ukraina potrafi razić cele znajdujące się setki kilometrów od frontu, co zwiększa presję na rosyjską gospodarkę i destabilizuje jej rynek paliwowy.
mp/rbk-ukraina, bbc news, fronda.pl
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »