Sejm nie odrzucił wniosku o zatrzymanie projektu w pierwszym czytaniu, dzięki czemu dokument trafił do komisji infrastruktury. Premier Tusk nie krył irytacji: – Nie akceptuję głosowania posłów w tej sprawie. To jest dla mnie zły znak – mówił przed spotkaniem z Hołownią.
Choć formalnie było to jedynie głosowanie proceduralne, jego rezultat uwidocznił pęknięcia w koalicji.
Marszałek Sejmu starał się tłumaczyć decyzję swojego klubu. – To nie jest uchwalenie ustawy, tylko głosowanie o tym, czy nad nią pracujemy. Posłowie zdecydowali samodzielnie, nie było dyscypliny – przekonywał.
Według Hołowni projekt prezydencki ma zawierać błędy i powielać rozwiązania znane już z obywatelskiej inicjatywy. Zapowiedział, że komisja infrastruktury będzie pracować nad ustawą po to, by pokazać jej słabe strony.
Prezydencki projekt dotyczący CPK to pierwsza inicjatywa ustawodawcza Karola Nawrockiego. Podpisany 7 sierpnia w Kaliszu dokument zakłada m.in. zakończenie budowy lotniska pod Baranowem do 2031 roku i uruchomienie ruchu lotniczego rok później. Projekt utrzymuje także szerokie inwestycje kolejowe i okołolotniskowe, zgodne z uchwałą Rady Ministrów z 2023 roku.
Choć formalnie była to procedura techniczna, polityczne skutki okazały się poważne. Spotkanie Tuska i Hołowni zakończone milczeniem premiera pokazało, że współpraca między liderami koalicji wisi na włosku. Opozycja już mówi o głębokim kryzysie w obozie rządowym, a kolejne głosowania mogą jeszcze bardziej pogłębić te podziały.