Od kilku tygodni obserwujemy wzmożoną aktywność rosyjskich sił powietrznych przy granicach NATO. W nocy z 9 na 10 września do Polski wleciało ponad 20 rosyjskich dronów, z których część została zneutralizowana przez polskie i sojusznicze systemy obrony. Kilka dni później, 19 września, aż trzy myśliwce MiG-31 naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii, pozostając w niej przez 12 minut. Tego samego dnia dwa rosyjskie samoloty przeleciały nisko nad platformą wiertniczą Petrobalticu na Bałtyku.

Kto popiera zestrzeliwanie intruzów?

Badanie pokazuje wyraźne różnice między grupami społecznymi:

  • częściej zestrzeliwanie popierają mężczyźni (73,4 proc.) niż kobiety (61,3 proc.),

  • osoby powyżej 50. roku życia (70,3 proc.) są bardziej zdecydowane niż młodsi,

  • najmniej jednoznacznie reagują osoby do 24. roku życia – w tej grupie poparcie dla zestrzeliwania wynosi 54,7 procent.

Do sprawy odniósł się także prezydent USA Donald Trump podczas 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Zapytany, czy państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną, odpowiedział krótko: – Tak, tak myślę.

Dopytywany, czy w takim scenariuszu Stany Zjednoczone wsparłyby sojuszników, Trump stwierdził: – Zależy od okoliczności, ale tak, jesteśmy bardzo mocni w sprawie NATO.

Eksperci ostrzegają, że rosnąca liczba prowokacji ze strony Rosji może doprowadzić do niebezpiecznej eskalacji. Wyniki sondażu pokazują jednak, że społeczne poparcie dla zdecydowanych działań obronnych NATO jest w Polsce bardzo wysokie – co może wzmacniać mandat polityków do podejmowania twardych decyzji wobec Moskwy.