– Bez względu na to, jakie są emocje wynikające z rozczarowania czy jest się na liście, czy nie, trzeba naprawdę uważać, żeby nikogo nie urazić i żeby nie użyć takich słów, po których osoby urażone mają naprawdę wielkie przykrości emocjonalne – powiedział Włodzimierz Czarzasty, lider SLD na antenie Polsat News.

- Wszyscy twierdzą, że to osobista decyzja Włodzimierza Czarzastego, bo bliższa jego sercu jest Anna Maria Żukowska" powiedziała w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Monika Jaruzelska, pytana dlaczego nie ma jej na listach SLD.

 Według niej,  "mężczyźni w kryzysie wieku średniego robią różne rzeczy. Jak widać, każdy Kazimierz ma swoją Izabel"

Z kolei między Moniką Jaruzelską a rzeczniczką SLD, Anną-Marią Żukowską istnieje konflikt. Żukowska oskarżyła nawet psa Jaruzelskiej. "Rok temu na wspólnym kampanijnym spacerze z psami na Polu Mokotowskim z kandydatem na prezydenta Warszawy Andrzejem Rozenkiem pies pani Jaruzelskiej chciał zgwałcić moją (wysterlizowana, więc to dziwne) sunię. Kiedy ją wzięłam na kolana, podszedł i mi nasikał do butów. Jaki pies, taki pan" – stwierdziła rzeczniczka SLD.

– Bez względu na to, jakie są emocje wynikające z rozczarowania czy jest się na liście, czy nie, trzeba naprawdę uważać, żeby nikogo nie urazić i żeby nie użyć takich słów, po których osoby urażone mają naprawdę wielkie przykrości emocjonalne – powiedział Czarzasty.

 - Są ludzie, którzy jeżeli nie zostali umieszczeni na listach, bardzo emocjonalnie reagują. Pani Monika Jaruzelska nie jest na tych listach i prof. Iwiński nie jest. To jest decyzja koalicyjna - powiedział lider SLD.

- Mamy prawo do układania list tak, jak uważamy. Moją decyzją było to, żeby Monika Jaruzelska startowała w Warszawie do rady miasta i pod taką decyzją wtedy się podpisałem - dodał.

 

- Bez względu na to, jakie są emocje wynikające z rozczarowania czy jest się na liście, czy nie, trzeba naprawdę uważać, żeby nikogo nie urazić i żeby nie użyć takich słów, po których osoby urażone mają naprawdę wielkie przykrości emocjonalne - powiedział Czarzasty.

 

Wyjaśnił, że mówi zarówno o sobie, jak i o Annie Marii Żukowskiej. - Trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa. Jest granica zarówno dobrego smaku, jak i prawdy i mądrości - dodał.

bz/polsatnews.pl