Amerykański wywiad twierdzi, że Rosja finansuje w krajach europejskich skrajnie "prawicowe" partie, które mają za zadanie rozbijać jedność Unii Europejskiej i NATO.

O sprawie pisze brytyjski "Sunday Telegraph", wskazując też szereg ugrupowań. Wymienia się węgierski Jobbik, włoską Ligę Północną, grecką Złotą Jutrzenkę, francuski Front Narodowy. Wszystkie te partie, oprócz często skrajnej retoryki, łączy zdecydowana niechęć do Unii Europejskiej oraz sceptycyzm jeżeli nie otwarta wrogość do sojuszu Europy z Ameryką.

Podobne ugrupowania funkcjonują także w innych europejskich krajach. Weźmy na przykład Niemcy, gdzie na fali kryzysu imigracyjnego gwałtownie wzrasta poparcie dla dwóch ruchów. Jednym jest PEGIDA, której aktywność skupia się na niemieckich ulicach. Drugim jest Alternatywa dla Niemiec (AfD, Alternative für Deutschland), która wykazuje silny eurosceptycyzm i posługuje się skrajną retoryką, nierzadko bliską retoryce rosyjskiej.

A co z polską sceną polityczną? Także u nas są ugrupowania, które wydają się naturalnym polem działania dla rosyjskich służb.

Na pierwszym miejscu trzeba wymienić partię Zmiana kierowaną przez całkowicie otwarcie prorosyjskiego Mateusza Piskorskiego.  To ugrupowanie w ogóle nie kryje swoich sympatii wobec Moskwy i chęci rewizji europejskiego ładu na korzyść Rosji.

Wiele pytań budzi działalność Janusza Korwin-Mikkego, który obok rozsądnych postulatów wznosi też hasła skrajnie antyeuropejskie i jawnie prorosyjskie, nie kryjąc się ze swoją atencją względem prezydenta Rosji Putina.

Wątpliwe są także działania Ruchu Narodowego. Narodowcy, choć nie mówią o zwalczaniu NATO, są skrajnie antyunijni, podważając w ten sposób jeden z dwóch najważniejszych fundamentów polskiego bezpieczeństwa. Zasadna krytyka lewackich odchyłów Unii Europejskiej przeradza się w ich retorycę w krytykę o wiele szerszą, co może budzić wrażenie chęci destabilizacji UE.

Niepokoją ponadto bliskie związki Ruchu Narodowego z węgierskim Jobbikiem i innymi ugrupowaniami wprost oskarżanymi o sprzyjanie interesom Kremla. Przypomnijmy, że niedawno prezes RN Robert Winnicki zaprosił do polskiego parlamentu szefa włoskiej partii Forza Nuova, który wprost odwołuje się do dziedzictwa faszyzmu Mussoliniego.

hk