– Oczywiście jesteśmy z tego zadowoleni, ponieważ od początku krytykowaliśmy tę całą inicjatywę. Nawet kanclerz Angela Merkel mówiła, że Nord Stream 2 ma wymiar polityczny, a nie wymiar czysto biznesowy –powiedział na anenie radiowej Trójki Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
 

Jedna z gazet w artykule poświęconym wizycie Donalda Trumpa w Europie pisze, że świat czeka "nowa Jałta". Prezydent Donald Trump był na szczycie NATO w Brukseli, obecnie przebywa z wizytą w Wielkiej Brytanii, a 15 lipca w Helsinkach spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Na szczycie NATO amerykański przywódca domagał się od państw członkowskich, aby "natychmiast" zwiększyły nakłady na obronność do 2 proc. PKB, tak jak zobowiązały się w 2014 roku, podczas szczytu sojuszu w Walii.  

– Sądząc po przebiegu szczytu i decyzjach, które zapadły w Brukseli, wydaje się to ("nowa Jałta" – przyp. red.) bardzo mało prawdopodobne. Była oczywiście polemika, jeśli chodzi o koszty ponoszone na bezpieczeństwo między Stanami Zjednoczonymi a resztą, czy raczej krytyka ze strony Stanów Zjednoczonych za zbyt wolne tempo zwiększania wydatków na zbrojenia – podkreślił Paweł Soloch.

– Tej krytycy towarzyszyły jednak dosyć niekorzystne dla Rosji słowa. Donald Trump krytykował europejskich sojuszników za to, że biorą udział w interesach energetycznych z Rosją, krytykował Nord Stream 2 – dodał.

Prowadząca audycję pytała, czy prezydent Donald Trump może zablokować Nord Stream 2. – Za tym mogą iść amerykańskie sankcje wobec firm, które w takim projekcie uczestniczą. W tej chwili prezydent Donald Trump wywiera nacisk polityczny. Oczywiście jesteśmy z tego zadowoleni, ponieważ od początku krytykowaliśmy tę całą inicjatywę. Nawet kanclerz Angela Merkel mówiła, że Nord Stream 2 ma wymiar polityczny, a nie wymiar czysto biznesowy – stwierdził Paweł Soloch. – To inicjatywa niekorzystna dla całej Europy – dodał. 

mod/Polskie Radio