Premier Mateusz Morawiecki odniósł się do poniedziałkowej publikacji "Gazety Wyborczej" na temat kupna w 2002 r. działki pod Wrocławiem. Rzeczoznawca miał wówczas wycenić działkę na 4 mln zł, podczas gdy Mateusz Morawiecki- wówczas pracownik BZ WBK, kupił ją za 700 tys. zł. 

Premier zarzucił dziennikarzom gazety brak rzetelności i obiektywizmu. 

"Coraz bardziej ci dziennikarze z „Gazety Wyborczej” popadają w różnego rodzaju agitację raczej niż uczciwe dziennikarstwo. Dlatego ta sprawa znajdzie się w sądzie"-podkreślił. 

"Myślę, że można to skomentować artykuł „Gazety Wyborczej” bardzo prosto. Trzeba zdefiniować to pole. Zbliżają się za kilka dni wybory i przed wyborami jakoś tak się stało dziwnie, że „Gazeta Wyborcza” inwestycję mojej żony, która 17 lat temu została poczyniona, dzisiaj się dalej nic z nią nie dzieje, atrakcyjność wokół jaka jest, każdy może zobaczyć i o niej powiedziałem, jak określić tego typu atak, jeśli nie atak personalny na moją małżonkę, również na nas ze względów czysto wyborczych, ponieważ taka jest rzeczywiście jedyna intencja tych manipulacji, kłamstw, insynuacji, które tam się zawarły i dlatego oczywiście sprawę kierujemy do sądu"-dodał szef polskiego rządu.

Polityk podał również w wątpliwość wiarygodność dziennika:

"Jak będę od tej pory czytał wyniki meczów, tabelę ligową w „Gazecie Wyborczej”, to będę również sprawdzał na wszelki wypadek w innych mediach"-stwierdził. 

yenn/300polityka.pl, Fronda.pl