Fakt, że naga - nazwana przez niektórych „odważna” - sesja zdjęciowa A. Radwańskiej spowodowała dyskusję w mediach na rzadko spotykaną skalę, potwierdza, że zachowanie czołowej polskiej tenisistki budzi poważne kontrowersje. Zdziwienie i rozczarowanie, wyrażane przez wiele osób i środowisk, jest tym bardziej zrozumiałe i uzasadnione, że tenisistka z Krakowa publicznie deklarowała przywiązanie do zasad wiary katolickiej. Dwa lata temu wzięła udział w kampanii "Nie wstydzę się Jezusa", zorganizowanej przez Krucjatę „Młodzi w życiu publicznym”. W popularnym klipie, który promował tę akcję, został pokazany fragment treningu A. Radwańskiej, po którym z piłek tenisowych ułożyła ona napis "Jezus". Słyszeliśmy przy tym jej słowa: „Cześć! Nazywam się Agnieszka Radwańska. Wspieram akcję ‘Nie wstydźcie się Jezusa!’. Nie wstydźcie się wierzyć!”.

Pozowanie do nagich zdjęć nie jest powodem do chluby dla osoby, która przyznaje się do Jezusa i Kościoła. Tego typu zdjęcia, naruszające intymność osoby, nie są powodem do chluby dla żadnej kobiety. To właśnie dlatego nawet wśród aktorek, modelek czy „celebrytek” nagie sesje zdjęciowe są wyjątkiem. Nie dziwi więc stanowcza reakcja Krucjaty Młodych, która wykluczyła A. Radwańską z grona ambasadorów akcji  „Nie wstydzę się Jezusa”. Młodzi katolicy opublikowali oświadczenie, w którym stwierdzają, że "Krucjata Młodych odcina się od niemoralnego postępowania pani Agnieszki Radwańskiej i tym samym wyklucza ją z grona ambasadorów akcji 'Nie wstydzę się Jezusa’. Smutny jest osobisty upadek pani Radwańskiej, która przekreśliła swoim postępowaniem własne słowa

Zdziwienie postawą naszej tenisistki wyrażają nie tylko środowiska katolickie, ale również kibice. Oto jedna z typowych wypowiedzi, jaką można znaleźć w Internecie: „Do tej pory miałem do Pani Agnieszki wielki szacunek za osiągnięcia sportowe. Teraz... trudno powiedzieć, ale moje podejście do Niej zmieniło się niestety na gorsze. Przykro, że nie mogła pozostać normalną skromną dziewczyną do końca. Są rzeczy, których się nie sprzedaje.... zaliczam do nich nagość!”

Żyjemy w cywilizacji, która usiłuje zredukować człowieka i jego ciało do poziomu towaru na sprzedaż. To cywilizacja, która schlebia instynktom i promuje niską kulturę, w której nie ma miejsca na czystość, zdrowe poczucie wstydu, szacunek dla sfery prywatności, ochronę fizycznej intymności. Zawsze będzie niepokoić postawa tych, którzy dobrowolnie i za pieniądze decydują się na zdjęcia, za którymi ubiegają się paparazzi. Na szczęście także w naszych czasach większość dziewcząt i kobiet zdecydowanie chroni swoją godność i własną postawą potwierdza, że ich ciała nie są na sprzedaż, ani na pokaz. 

oprac. ToR