Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka PO na prezydenta, która się wycofała z wyborów, ale na liście kandydatów chce pozostać, zorganizowała konferencję na pl. Krasińskich w Warszawie obok budynku Sądu Najwyższego.

Do wygłoszenia przemowy posłużyło jej najprawdopodobniej zakończenie kadencji przez Małgorzatę Gersdorf.

Kidawa-Błońska powiedziała kopiując fragmenty z przemówienia byłej premier Beaty Szydło:

- Chciałam powiedzieć panu Kaczyńskiemu, że wszystkich Polaków nie zastraszycie, wszystkich Polaków nie kupicie. Polacy są dumnym, wolnym narodem i będą walczyli o swoje prawa i o to, żeby konstytucja w naszym kraju była przestrzegana

W kontekście sądów kontynuowała narrację sprzed kilku lat:

- "Wolne Sądy" i "Konstytucja" to słowa, które w ostatnich latach głośno wybrzmiewały na ulicach. Wybrzmiewały dlatego, że Prezydent wraz z PiS dokonali zamachu na prawo i ważne dla Polaków wartości. Dziękuję Obywatelom za wytrwałość i odwagę. Obiecuję,że czasy praworządności powrócą

O wyznaczonym na p.o. I prezesa Sądu Najwyższego prof. Kamilu Zaradkiewiczu stwierdziła:

- Wczoraj dokonało się wprowadzenie komisarza do Sądu Najwyższego, komisarza, który ma pełnić funkcję I prezesa. Na naszych oczach PiS kończy swój zamach stanu na naszą demokrację, na nasze wolności

Podziękowała też odchodzącej ze stanowiska Gersdorf. Odchodzącej ze stanowiska, ale chyba jeszcze nie w stan spoczynku, ponieważ zaczęła się już pokazywać w TVN. Kidawa-Błońska powiedziała:

- Chciałam podziękować prof. Gersdorf i wszystkim sędziom, którzy stoją na straży prawa, konstytucji i pokazują nam drogowskaz, jak należy działać, żebyśmy czuli się wolnymi obywatelami w wolnym kraju, gdzie istnieje trójpodział władzy. To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie obywatele, którzy niektórzy codziennie, niektórzy co miesiąc, stali przed sądami, chodzili na marsze, na protesty

mp/300polityka.pl/twitter/fronda.pl