– To kpina z PiS-u. Pokazanie, że trzeci bliźniak jest na listach PO, to pokazanie cynizmu ludzi, którzy za miską soczewicy chcą sprzedawać to co reprezentowali przez ostatnie 20 lat – mówił Roman Giertych w rozmowie w radiu TOK FM.

Platforma Obywatelska zapowiadała w sierpniu, że nie wystawi własnego kandydata do Senatu w okręgu podwarszawskim. Jest to ukłon w stronę byłego lidera Ligii Polskich Rodzin Romana Giertycha, który właśnie z tego okręgu zapowiedział swój start do izby wyższej.

– Ruch z Ludwikiem Dornem to taki żart pani premier Kopacz – mówił dzisiaj rano Giertych.
Tłumaczył, patrząc na dzisiejszy transfer Dorna na listy PO, pamięta czasy kiedy Dorn bronił działań Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza.

– Nie cieszy się on moja sympatią, bez względu na to do jakiej partii się zapisze – mówił Giertych.
Podkreślił, że sam nigdy nie był w PiS-ie i wielokrotnie krytykował działania Jarosława Kaczyńskiego

– To ja byłem osoba, która doprowadziła do tego, że Jarosław Kaczyński stracił większość sejmową – dodał.
Według niego zmiana rządów z koalicji z PiS-em na rząd PO-PSL była dobra dla Polski.

–To nie było osiem zmarnowanych lat, chociaż było wiele braków w działaniach PO – stwierdził. Jak dodał, teraz "ludzie mają dosyć i wolą sobie odmrozić uszy i wybrać PiS".

Tag/tokfm.pl/telewizjarepublika.pl