„Wezbrała we mnie wściekłość. Zdecydowałam się publicznie wystąpić i rzucić przeciwko panu oskarżenie. Tak! To pan jest winien tego, co się dzieje w naszym kraju.” - krzyczała wczoraj do mikrofonu jedna z kobiet, która wzięła udział w kontrmanifestacji w dniu 90. miesięcznicy smoleńskiej, a której celem było zakłócenie modlitw i chwili uczczenia pamięci ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.

Jarosława Kaczyńskiego nazywała nawet „najbardziej okrutnym zbrodniarzem”, który „zabija jedność narodową”. Z jej ust padały także takie słowa:

To pan zabił moralnie w nas szczęście i spokój. To pan odebrał nam to szczeście i spokój. Powoduje pan, że wychodząc z domu z domu rozglądamy się na boki, patrzymy się czy sąsiad nas nie zaatakuje i będziemy musieli się bronić, bo mamy znaczek "Obywatele RP".

Polecamy zapoznanie się z całością „wystąpienia”. Z pewnością jeszcze nie raz będzie nam dane usłyszeć tę „Obywatelkę RP”.




dam/twitter,Fronda.pl