- My uważamy, że Polacy mają swoją godność i mają swoją kulturę prawną – powiedział na antenie TVP Info minister sprawiedliwości, odnosząc się do planów marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który 8 stycznia wybiera się do Brukseli na spotkanie z wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej odpowiedzialną za praworządność, Verą Jourovą.
– To jest takie proszenie się na kolanach: „Pozwólcie nam, proszę, na to abyśmy reformowali nasze sądownictwo. Czy się zgadzacie na takie rozwiązania? A jeżeli nam, Polakom nie wolno, to co nam wolno? – zastanawiał się Zbigniew Ziobro.
Jak zaznaczył, Polacy mająnie tylko swoją godność, ale także swoją kulturę prawną.
– Tu czasem przyjeżdżają przedstawiciele nauki niemieckiej i nas pouczają, że mają wyższą kulturę prawną. Ja mam różne doświadczenia z niemiecką kulturą prawną i niemiecką demokracją. Nie chcę być złośliwy w stosunku do tego rodzaju doradców. Również z Komisji Weneckiej, bo tam również przedstawiciele nauki niemieckiej i austriackiej mówili, co nam wolno, a czego nie, bo oni są wyższej kultury prawnej. Resort sprawiedliwości już korzysta z budynków, w których – w wyniku działania niemieckiej demokracji – niemiecka kultura prawna była kiedyś wprowadzana w życie. My nie chcemy tego rodzaju doradców, nie chcemy tego rodzaju argumentów – mówił
Pytany o komentarz do wypowiedzi marszałka Senatu, który stwierdził, że "pan minister nie będzie trzeciej osobie w państwie dyktował, co ma robić", mówił:
- To się nazywa ego – podkreslił Ziobro
mn/TVP INFO