O tym, że rosyjska armia przeprowadziła takie ćwiczenia pisała szwedzka prasa. Teraz informacje te oficjalne potwierdziło NATO.
 
 

Informację w tej sprawie przekazał generalny NATO Jens Stoltenberg w swoim rocznym raporcie.

Rosjanie ćwiczyli atak z użyciem broni atomowej w kwietniu 2013 roku, w pobliżu Gotlandii na Bałtyku. Hipotetycznymi celami były prawdopodobnie siedziba Instytutu Obrony Radiołączności na wyspie Lovön oraz baza lotnicza Hagshult w Smalandii.

Szwedzki dziennik "Expressen" informował, że dwa rosyjskie bombowce Tu-22M3, w kodzie NATO Backfire C, naruszyły szwedzką przestrzeń powietrzną w okolicach Sztokholmu. Zanim szwedzka obrona przeciwlotnicza zdążyła zareagować, samoloty wróciły do Rosji.

Zareagowała za to Dania, która wysłała swoje samoloty zwiadowcze z bazy NATO położonej na terytorium Litwy.

Gazeta "Expressen" pisała później, że Rosjanie ćwiczyli atak na siedzibę FRA - agencji rządowej, podlegającej resortowi obrony, a odpowiedzialnej za wywiad elektroniczny. Potem "Expressen" doprecyzował, powołując się na kilka niezależnych źródeł, że Rosjanie ćwiczyli wtedy atak na Szwecję z użyciem rakiet samonaprowadzających uzbrojonych w głowice jądrowe.

Podstawowe środki rażenia w bombowcu TU-22M3 Backfire C to zestaw trzech pocisków powietrze-ziemia typu Raduga Ch-22, w kodzie NATO AS-4 Kitchen, zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych.

Raport NATO potwierdza, że w ciągu trzech ostatnich lat Rosja przeprowadziła w sumie co najmniej 18 dużych symulacji ofensywnych. W niektóre z nich było zaangażowanych nawet sto tysięcy żołnierzy.

bjad/polskie radio