Już wczoraj Marta Lempart razem z koleżankami z tzw. „Strajku Kobiet” dotarła w okolice granicy z Białorusią, gdzie po stronie białoruskiej koczuje grupa sprowadzonych przez reżim Łukaszenki imigrantów z Bliskiego Wschodu. Dziś na profilu OSK na Facebooku pojawił się wpis, w którym aktywistki orzekają, iż imigranci ci przebywają na terytorium Polski.

W ramach „Operacji Śluza” reżim Aleksandra Łukaszenki ściąga na Białoruś imigrantów z Bliskiego Wschodu, głównie z Iraku, aby następnie „wypychać” ich na terytorium Unii Europejskiej. Dzieje się to za pośrednictwem białoruskich i irackich biur turystycznych, które oferują lot na Białoruś i wizę turystyczną do tego kraju oraz pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy z Polską, Litwą lub Łotwą. Pomocy tej imigrantom udzielają białoruskie służby specjalne.

Poza destabilizacją Unii Europejskiej reżim Łukaszenki wykorzystuje też imigrantów w celach propagandowych, chcąc przedstawić państwa UE jako wrogie uchodźcom. Stąd też w okolicach Usnarza Górnego, gdzie od kilkunastu dni koczują imigarnci, nie brakuje białoruskich mediów. Niestety, nie brakuje też mediów, organizacji i polityków z Polski. Od wczoraj na miejscu są aktywistki tzw. „Strajku Kobiet”.

- „Schorowani, spragnieni, głodni, słabi. Uciekali przed cierpieniem i śmiercią. Ich życie zatrzymało się na skraju podlaskiej polany. W szczelnym kotle policji i wojska”

- pisze OSK na Facebooku.

- „Tu skończył się świat – to była pierwsza, piekąca do kości myśl, kiedy stanęłyśmy oko z okrucieństwem polskiego systemu. Machiny, która powolne uśmiercanie szukających schronienia oficjalnie nazywa uszczelnianiem granic

- czytamy dalej.

Za reżimem Łukaszenki aktywistki przekonują również, że imigranci przebywają na terenie Polski.

- „Nie dajcie się wyprowadzić w pole: imigranci z Afganistanu są w Polsce. W powiecie sokólskim”

- piszą.

kak/Facebook