Borys Niemcow, polityk rosyjskiej opozycji został zastrzelony podczas spaceru. Wszystko zdarzyło się w Moskwie, niedaleko Kremla. Ostatnio Borys Niemcow mówił, że Putin szykuje się do dużej wojny z Zachodem.

"Do zabójstwa doszło około godz. 23.40 (21.40 czasu polskiego) na Dużym Moście Moskworeckim, przylegającym do Wasiliewskiego Spusku, będącego przedłużeniem Placu Czerwonego. Rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin poinformował, że do Niemcowa oddano co najmniej siedem strzałów z przejeżdżającego samochodu". Do Niemcowa strzelano w plecy. 

Opozycjonista był w towarzystwie swojej znajomej, prawdopodobnie mieszkanki Kijowa. 24-latka nie ucierpiała. Kobieta jest przesłuchiwana przez policję. 

Opozycja nie ma łudzeń: to mord polityczny. Do morderstwa doszło przed zaplanowanym na niedzielę marszem protestacyjnym opozycji przeciwko polityce Putina i wojnie na Ukrainie. Niemcow był jednym z jego organizatorów. "Bliski przyjaciel zamordowanego polityka, lider ruchu Solidarność Ilja Jaszyn oświadczył, że nie ma żadnych wątpliwości, że jest to zabójstwo polityczne. Jaszyn ujawnił, że Niemcow przygotowywał do druku raport "Putin i wojna", w którym przedstawił dowody na udział sił zbrojnych Rosji w wojnie na Ukrainie. "

Z kolei sam Putin "ocenił, że to brutalne morderstwo ma wszystkie cechy zabójstwa na zlecenie i ma wyjątkowo prowokacyjny charakter".

"Nie sposób znaleźć słów na wieść o zabójstwie Borysa Niemcowa w Moskwie" - napisał z kolei na Twitterze rzecznik polskiego MSZ, Marcin Wojciechowski. 

mm/wp.pl