Kto wynajmuje mieszkanie turystom, musi się strzec. Rząd szykuje przepisy, które utrudniują lub zgoła uniemożliwią mu zarabianie pieniędzy. Jak zwykle chodzi o większe wpływy do budżetu. Tłumaczenia są absurdalne!
Projekt specjalnej ustawy ograniczającej prawo dysponowania swoją własnością przygotowuje Ministerstwo Sportu i Turystyki. To odpowiedź na apel samorządowców z Sopotu, którym nie podoba się, że właściciele mieszkań wynajmują je turystom za pośrednictwem portali społecznościowych. Dzieje się to bez żadnych licencji hotelowych. Klienci wynajmują lokale, oceniają je w sieci - i wszyscy są zadowoleni. Oprócz samorządowców i rządu, o ci chcą zmian i utrudnienia ludziom życia. Oprócz samorządowców z Sopotu dołączają się także Krakowianie.
Dlaczego? Bo - uwaga - według autorów wniosku o zmianę prawa wynajmowanie turystom mieszkań na kilka dni narusza bezpieczeństwo lokatorów kamienic. No i odbywa się na czarno bez odprowadzania podatków. Dlatego ministerstwo chce... zmusić właścicieli wynajmowanych okazjonalnie mieszkań, by uzyskiwai.... licencje hotelowe oraz zgody od strażaków i sanepidu.
Twierdzi się, że ma to poprawić bezpieczeństwo gości, co jest oczywiście zwykłym listkiem figowym, zasłaniającym zwykłą rządową i samorządową pazerność. Jest też możliwe, podaje RMF FM, że zakazane zostanie wynajmowanie całych mieszkań i wynajmować będzie można tylko pokoje. Tak jest w Berlinie.
No, to może być i u nas. Jeśli jest za dobrze i za łatwo, jeśli nie ma ingerencji państwa to... tylko czekać, aż wszystko się rozleci. Rząd nie śpi!
Oczywiście, jeśli w wynajmowanych mieszkaniach są imprezy, hałas i przeszkadza to pozostałym lokatorom - to jest to sytuacja skandaliczna. Ale nie należy wylewać dziecka z kąpielą. Dzisiaj mieszkańcy bloków mają wielki problem z doproszeniem się policji czy straży miejskiej o ,,uciszenie'' hałaśliwych sąsiadów. I to trzeba zmienić - a nie ograniczać ludziom prawo do swobodnego wynajmowania lokali.
Ostrzejsza walka z wandalami - a nie ograniczanie wolności.
mod/rmf24.pl, fronda.pl
