Na miejscu od środy pracują prokuratorzy, żołnierze oraz przedstawiciele służb ratunkowych – łącznie ok. 150 osób. Jak poinformował prokurator Grzegorz Trusiewicz z Prokuratury Okręgowej w Lublinie, teren poszukiwań obejmuje kilka hektarów i został podzielony na pięć sektorów.

„Skupiamy się na epicentrum, aby odnaleźć wszystkie elementy, w tym ewentualne urządzenia elektroniczne nadające się do dalszych badań” – powiedział Trusiewicz podczas briefingu.

Śledczy zabezpieczyli m.in. fragmenty metalu i plastiku, ziemię z miejsca eksplozji oraz trzy linie energetyczne, na których widoczne są świeże uszkodzenia. Pobrane próbki trafią do analiz pod kątem użycia materiałów wybuchowych. Prokuratura prowadzi postępowanie w kierunku art. 163 kodeksu karnego, czyli sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego.

Według wstępnych relacji świadków i analizy nagrań monitoringów, istnieje „bardzo wysokie prawdopodobieństwo”, że dron przekroczył granicę z terytorium Białorusi. Na jego silniku zauważono napisy w języku przypominającym koreański, co – jak zaznaczają śledczy – wymaga dalszej weryfikacji.

W wyniku eksplozji uszkodzeniu uległy trzy budynki – w oknach wybite zostały szyby. Nikt nie odniósł obrażeń. Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski zapewnił, że sytuacja jest pod kontrolą:

„Nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców, przeprowadzono pomiary promieniowania. Wszyscy mogą czuć się bezpiecznie”.

Do sprawy odniósł się także szef MSZ Radosław Sikorski, podkreślając, że kolejne incydenty tego typu pokazują znaczenie obrony terytorium Polski w ramach NATO. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiedziało przekazanie noty protestacyjnej do strony rosyjskiej.

Jednocześnie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że systemy obrony powietrznej nie odnotowały naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej w nocy, kiedy doszło do zdarzenia. Jak przekazano, zabezpieczony obiekt może stanowić fragment starego silnika ze śmigłem.

Śledczy kontynuują przesłuchania świadków oraz apelują do mieszkańców o przekazywanie nagrań lub informacji, które mogą pomóc w wyjaśnieniu incydentu.