Terroryści wtargnęli do miejscowości, która w 97 procentach jest katolicka (3 proc. to wyznawcy innych denominacji), wykrzykując „Allahu Akhbar” i zaczęli mordować ludzi na chybił trafił. Podpalili przy użyciu paliwa budynki, w których schroniły się rodziny. Strzelali z broni palnej. Gdy ktoś próbował uciec z płonących budowli, islamiści używali też maczet, by temu zapobiec. Na tym terenie przebywało na noclegu ponad 500 osób.
Ks. Ukuma Jonathan Angbianbee, miejscowy proboszcz, oraz kilkunastu innych świadków potwierdziło, że za atakiem, który według biura gubernatora trwał 2 godziny, stali pasterze z ludu Fulani. Pod osłoną ulewy dokonali napaści z różnych punktów. „To, co widziałem, było naprawdę makabryczne – powiedział proboszcz. – Ciała leżały rozrzucone wszędzie”. Ks. Angbianbee uniknął śmierci padając na podłogę, gdy terroryści otworzyli ogień. „Tego ranka dziękuję Bogu, że żyję” – wyznał, mówiąc o powierzeniu swego życia Bogu po usłyszeniu strzałów i ujrzeniu zamachowców.
Wcześniej terroryści podjęli próbę ataku na miejscowy kościół parafialny pw. św. Józefa w Yelewata. Na terenie parafii schroniło się tego wieczora 700 osób, które straciły domy. Lokalne siły zbrojne odparły jednak napastników, którzy przenieśli się na rynek miejski. Tam zaatakowali kilka budynków, które zamieniono na schronienia dla uchodźców. Choć początkowo oceniano liczbę zabitych na sto osób, ostateczne szacunki wskazują na to, że zamordowano 200.
Według Amnesty International, „wielu osób nadal jest zaginionych, oprócz dziesiątków rannych i pozostawionych bez adekwatnej opieki medycznej. Wiele rodzin zostało zamkniętych i podpalonych wewnątrz swoich sypialni. Tak więc wiele ciał jest tak spalonych, że nie można ich rozpoznać”.
Jeden z czołowych duchownych w diecezji Makurdi skrytykował rząd Nigerii za brak szybkiej reakcji i przybycie sił porządkowych dopiero następnego dnia rano: „Gdzie oni byli poprzedniego wieczora, kiedy ich potrzebowaliśmy? (...) To najgorsze potworności, jakie do tej pory widzieliśmy” – stwierdził.
Portal „Crux” cytuje nigeryjskiego duchownego – ks. Mosesa Aondovera Iorapuu, proboszcza parafii Ducha Świętego w Makurdi – który powiedział: „Ci atakujący to zwierzęta i barbarzyńcy. Niektóre z ofiar już straciły miejsce zamieszkania w wyniku poprzednich ataków tych niegodziwych ugrupowań”. Ks. Iorapuu dodał też, że każdy taki atak ma na celu zmienienie demografii Nigerii. Jak powiedział z kolei Emeka Umeagbalasi, założyciel i lider organizacji Intersociety: „Istnieje agenda, by dokonać islamizacji Nigerii”.
Również papież Leon XIV w niedzielę w czasie modlitwy na Anioł Pański wspomniał o zbrodni dokonanej z „niezwykłym okrucieństwem”. Jak zaznaczył, „większość z ofiar to międzynarodowi uchodźcy, którzy zostali ugoszczeni przez miejscową misję katolicką”. Papież powiedział, że będzie się modlił o „bezpieczeństwo, pokój i sprawiedliwość” dla „ofiar przemocy” w tym rejonie.
Portal „Fronda” informował już o poprzednich atakach islamskich terrorystów w Nigerii. Piątkowe zbrodnicze działania to kolejne z całej serii tego typu narastających napaści dżihadystów z ludu Fulani na chrześcijan. Przykładowo w maju uzbrojeni w broń palną terroryści zabili 20 osób w rejonie Gwer West w stanie Benue. Z kolei w kwietniu ok. 40 osób zginęło w stanie Plateau.