Strażacy, którzy przybyli na miejsce pięć minut po zgłoszeniu, prowadzili akcję w niemal zerowej widoczności. W gaszeniu i ratowaniu brało udział 83 strażaków oraz 12 zespołów ratowniczych, interweniowało także pogotowie, policja i służby miejskie.

W wyniku pożaru 250 mieszkańców trzech klatek musiało opuścić budynek – część poradziła sobie samodzielnie, inni zostali ewakuowani przez służby. Łącznie 33 osoby skorzystały z pomocy medycznej, a osiem trafiło do szpitala – w tym 69-letni mężczyzna i dwoje dzieci.

Niestety, mimo podjętych działań ratowniczych, nie udało się uratować 14-letniej dziewczynki. Jej życie było ratowane na miejscu i przewieziona w stanie krytycznym do szpitala, gdzie zmarła pomimo reanimacji i opieki medycznej. Decyzją prokuratora jej ciało zabezpieczono do sekcji.

Obecnie miejsce zdarzenia zabezpiecza grupa dochodzeniowo-śledcza, nadzorowana przez prokuraturę i biegłego z zakresu pożarnictwa. Przeprowadzane są oględziny oraz badane są ślady, które mają pomóc w ustaleniu przyczyn pożaru.

Rzeszowski magistrat uruchomił pomoc miejską dla ewakuowanych – udostępniono autobusy, tymczasowe schronienie, ciepłe posiłki oraz wsparcie psychologiczne. Część osób zakwaterowano m.in. w Domu Pomocy Społecznej oraz Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Wiceprezydent Rzeszowa zapewniła, że nikomu nie odmówiono wsparcia.