Z placówki uciekli sami – o zdarzeniu poinformowano policję i Straż Graniczną.
Dwóch z nich zostało zatrzymanych w Słubicach podczas próby przekroczenia granicy niemieckiej, jeden nadal jest poszukiwany.
Dwaj młodzi migranci (z Gwinei) nie posiadali żadnych dokumentów, co uniemożliwia dokładne ustalenie ich wieku. Trzeci, zagraniczny nastolatek z Iranu, miał przy sobie paszport i twierdził, że ma 17 lat.
Według Artura Sułka, radnego Skierniewic, wiek wszystkich migrantów określono m.in. na podstawie badania grubości kości nadgarstka – sugerującego ok. 17 lat.
Placówka działała w ramach tzw. miejsca interwencyjnego przeznaczonego dla nieletnich w nagłych sytuacjach.
Dyrekcja, rzecznik ratusza i lokalne służby zapewniali, że migranci zostali przyjęci legalnie, w najlepszych warunkach – zaadaptowano pokój gościnny, wdrożono standardowe procedury adaptacyjne, zapewniono tłumacza elektronicznego i izolację od innych dzieci.
Pomimo tego, dyrektor przyznała, że personel i polskie dzieci odczuwają niepewność związaną z pobytem migrantów.
Okoliczni mieszkańcy założyli komitet STOP CIC, sprzeciwiający się tworzeniu Centrum Integracji Cudzoziemców w Skierniewicach, a sprawę nagłaśniają miejscowi radni.