"Dresiarze" zwani "tituszkami"mieli za zadanie organizować zamieszki w centrum Kijowa i napadać na uczestników protestów. To chuligani współpracujący z władzą.

Podczas poniedziałkowej zadymy część dresiarzy została zatrzymana przez oddziały samoobrony oraz AutoMajdanu, czyli uczestników protestów, którzy wykorzystują własne samochody.Wśród zatrzymanych znaleziono m.in. kuchenne metalowe tłuczki, materiały wybuchowe, miękkie narkotyki oraz listy osób, którym trzeba zapłacić za udział w nocnej akcji. Każdy z nich miał otrzymać od 200 do 400 hrywien, czyli od 80 do 160 złotych.

Wczoraj wypuszczono około 30 z 50 dresiarzy w sposób bardzo ciekawy a mianowicie, zostali zmuszeni do przejścia przez Majdan, mówiąc "Przebaczcie". Niektórzy mieli powiedzieć te słowa ze sceny na placu Niepodległości.

Zobacz ten niecodzienny, ale jakże piękny sąd nad przeciwnikiem:

Philo/Kresy.pl/IAR