Papież wyleciał dziś na swoją pielgrzymkę, podczas której uda się do Meksyku, a po drodze odwiedzi również Kubę.

Rozpoczęła się dwunasta zagraniczna podróż apostolska Ojca Świętego. Papież leci do Meksyku. Po drodze zatrzyma się na trzy godziny w Hawanie, gdzie odbędzie się historyczne spotkanie z rosyjskim Patriarchą Cyrylem, który przebywa z wizytą duszpasterską na Kubie.

Papieski samolot wystartował o godz. 8:30 z ponad 40-minutowym opóźnieniem. Powodem była blokada lotniska ze względu na awaryjne lądowanie innego samolotu. Papieża czeka ponad 12 godzin podróży. Towarzyszy mu tym razem 76 dziennikarzy. Franciszek skierował do nich krótkie pozdrowienie, w którym podziękował im za pracę, jakiej się podjęli. Przyznał, że będzie to trudna podróż, bo program jest bardzo napięty. Podkreślił jednak, że bardzo jej chciał. „Pragnie jej również mój brat Cyryl oraz Meksykanie” – dodał Ojciec Święty.

Franciszek przyznał, że dla niego najważniejszym punktem podróży jest wizyta w sanktuarium w Gaudalupe. Nawiązał przy tym do nadprzyrodzonego pochodzenia tamtejszego wizerunku Maryi.

„Moim najgłębszym pragnieniem jest móc zatrzymać się przed Matką Bożą z Guadalupe. Jest to tajemnica, którą się bada i bada, i po ludzku wciąż to jest niewytłumaczalne. Nawet najbardziej naukowe badania mówią: «Jest to rzecz Boża». I to właśnie dlatego Meksykanie mawiają: «Jestem ateistą, ale guadalupańczykiem». Niektórzy Meksykanie, bo nie wszyscy są ateistami” - powiedział Ojciec Święty.

ds/pl.radiovaticana.va