Strauss-Kahn może trafić do więzienia na 10 lat – za sutenerstwo. W orgiach, w których brał udział, brały udział płatne prostytutki. Polityk tłumaczy, że niczego o tym nie wiedział, ale nie wierzy mu prawie nikt.

Okazuje się jednak, że duża część Francuzów wiele się od Strauss-Kahna nie różni.

„Uzależnienie od seksu jest w kraju dość powszechną przypadłością, dotykającą 2-3 proc. dorosłych mężczyzn” – powiedział w rozmowie z „Rz” Bernard Sanguer, seksuolog z Paryża. Tłumaczy, że stoją za tym najczęściej lęki czy zaburzenia psychiczne. Ujściem dla nich może być zarówno intensywny sport, działalność intelektualna jak i kompulsywny seks. I to ostatnie staje się „lekarstwem” Francuzów coraz częściej. Według Sanguera sprzyja temu łatwość dostępu do pornografii.

Jeżeli dane, które przytacza seksuolog są prawdziwe, to problem z uzależnieniem od seksu może mieć aż 600 tysięcy francuskich mężczyzn. A problem dotyczy przecież także kobiet – choć na razie jest ich relatywnie niewiele, to „ta liczba dość szybko rośnie” – mówi Sanguer.

„Kobiety nie mają zasadniczo innego podejścia do seksu od mężczyzn a jedynie zostały inaczej ukształtowane przez społeczeństwo. Ale to się zmienia. Dlatego mam coraz więcej pacjentek, które także są uzależnione od seksu” – tłumaczy w rozmowie z „Rz”.

bjad/rzeczpospolita.pl