W dobie dyskusji wokół ustawy o ochronie życia poczętego w latach 90. ubiegłego wieku pojawiło się celne sformułowanie „nienarodzony miarą demokracji”. Odmówienie człowiekowi człowieczeństwa ze względu na jakiekolwiek arbitralnie ustalone kryteria rozwoju jest ewidentnym znakiem totalitaryzmu, zaprzeczeniem demokracji, ponieważ jeżeli człowiekowi poczętemu odmawia się jego człowieczeństwa ze względu na to, że na przykład nie ma świadomości, to proszę mi dowieść tego, że nie można innemu człowiekowi odmówić człowieczeństwa, bo nie ma na przykład naszego koloru skóry  - powiedział  na antenie Telewizji Trwam ks. prof. Paweł Bortkiewicz

Ks. prof. Bortkiewicz wyminił kilka znanych profesorów, którzy stali się ofiarami genderterrorystów. Jednym z nich jest prof. Taduesz Smyczyński, polski prawnik, który "stał się jakiś czas temu obiektem zacietrzewionych ataków genderterrorystów."

- Stało się to wtedy, kiedy w swoim podręczniku do prawa rodzinnego zawarł stwierdzenie, że „fundamentem rodziny jest para składająca się z mężczyzny i kobiety”. Jednocześnie stwierdził, że próby zrównania małżeństwa z konkubinatem osób tej samej płci to przejaw nadużywania idei ochrony praw człowieka - przypomina ks. Bortkiewicz

 

Kolejny przykład ataków lewicy to prof. Aleksander Nalaskowski, pedagog, który "za krytykę marszów osób LGBT i gorszących profanacji, które dokonywały się podczas nich, został zawieszony na swoim macierzystym UMK."

- Po fali protestów rektor przywrócił prof. Nalaskowskiego do pracy, postępowanie dyscyplinarne umorzono, ale zauważmy, że Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich wydało kuriozalne oświadczenia zakazujące jakiejkolwiek krytyki ideologii LGBT na polskich uczelniach. Została narzucona cenzura - stwierdza ks. prof. Paweł Bortkiewicz

W tym gronie znalazła się również prof. Ewa Budzyńska z Uniwersytetu Śląskiego, która została oskarżona przez dwunastu studentów II roku socjologii, którzy zarzucili jej narzucanie studentom „ideologii anti-choice, poglądów homofobicznych, antysemityzmu, dyskryminacji wyznaniowej, informacji niezgodnych ze współczesną wiedzą naukową oraz promowanie poglądów redykalno-katolickich”.

- Co się za tym kryło? Nazwanie człowieka w prenatalnej fazie rozwoju dzieckiem, a także pokazywanie modeli różnych faz rozwojowych dziecka, by ukazać pewne kontinuum, które pojawia się w rozwoju człowieka nienarodzonego aż po jego moment narodzin - zaznacza ks. Bortkiewicz

Według niego, "odmówienie człowiekowi człowieczeństwa ze względu na jakiekolwiek arbitralnie ustalone kryteria rozwoju jest ewidentnym znakiem totalitaryzmu, zaprzeczeniem demokracji, ponieważ jeżeli człowiekowi poczętemu odmawia się jego człowieczeństwa ze względu na to, że na przykład nie ma świadomości, to proszę mi dowieść tego, że nie można innemu człowiekowi odmówić człowieczeństwa, bo nie ma na przykład naszego koloru skóry albo nie przynależy do naszej wspólnoty etnicznej. To jest totalitaryzm."

 

bz/Radio Maryja