Abp. Grzegorz Ryś,metropolita Łódzki, w rozmowie z Radiem Watykańskim powiedział, co jest ważne, aby Synod na poziomie lokalnym spełnił swoje zadanie.

W ocenie arcybiskupa synod zwołany przez Papieża Franciszka w formie trwającego kilka lat procesu, w którym aktywnie będzie uczestniczył cały Lud Boży, nałożył się na wiele już trwających synodów zwołanych przez biskupów w Kościołach lokalnych. Stanowi to także okazję do ożywienia tych inicjatyw. Abp Grzegorz Ryś zapewnia, że bardzo wielu ludzi będzie chciało odpowiedzieć na pytania postawione przez Ojca Świętego.

Potrzebne jest, aby ludzie uwierzyli, że Synod może coś zmienić, bo najczęściej, kiedy zaczynają się takie ważne wydarzenia, jak właśnie Synod, to największy opór jest zawarty w takiej tezie: «przecież od tego i tak nic się nie zmieni», czyli takie przekonanie, że sobie pogadają i tyle. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ludzie chcieli się spotykać, chcieli ze sobą rozmawiać i to jeszcze rozmawiać w kluczu rozeznania działania Ducha Świętego między nimi. Zaprosiłem cztery osoby, żeby stworzyły taki rodzaj – jak to się ładnie mówi – think tanku, także po to, aby te propozycje pytań, jakie padają z Sekretariatu Synodu odpowiednio przepracować, zobaczyć, które z nich i w jakim stopniu odnoszą się do naszego Kościoła. I to jest jedna grupa. Potem z pomocą tych ludzi wybraliśmy ponad 30 osób, które mogą być odpowiedzialne za Synod w konkretnych środowiskach, i to bardzo różnych. To kwestia wykorzystania okazji, żeby nie tracić możliwości, które przychodzą same – podkreślił abp Ryś. – Byle tylko ludzie chcieli się zaangażować rozumiejąc, że inaczej będą funkcjonować jakoś «obok» Kościoła. Jest to coś, czym aktualnie Kościół żyje, jako niesłychanie ważnym wydarzeniem, ale można, w imię tego, że «my mamy swoje własne uświęcone od lat pomysły i programy» odpuścić sobie to, co istotnego dzieje się w Kościele.“

 

mp/vaticannews.va