Ostatni taki masowy chrzest miał miejsce w prawosławnej katedrze Świętej Trójcy w Tbilisi. Do grona jego duchowych dzieci dołączyło kolejnych tysiąc maluchów. Liczba „chrześniaków” Eliasza II przekroczyła tym samym imponującą granicę 50 tysięcy.
Ta duchowa inicjatywa rozpoczęła się w styczniu 2008 roku. Patriarcha – jako człowiek ogromnego autorytetu – postanowił działać w obliczu dramatycznego spadku urodzeń. Władze Gruzji już w 2009 roku oficjalnie przyznały, że jego działania znacząco wpłynęły na poprawę wskaźników demograficznych.
Rodziny, które chcą wziąć udział w masowych chrzcinach, muszą spełnić konkretne wymogi. Konieczne jest zawarcie ślubu w cerkwi, przedstawienie dokumentów tożsamości, metryki urodzenia dziecka oraz rodzinnej fotografii. To nie tylko gest religijny – to także wyraz przywiązania do narodowej tożsamości i wartości rodzinnych.
Eliasz II od 47 lat przewodzi Gruzińskiemu Kościołowi Prawosławnemu. Od momentu objęcia tej funkcji 25 grudnia 1977 roku odbudował Kościół, który przez dekady znajdował się w stanie głębokiej zapaści wskutek prześladowań komunistycznych. Gdy obejmował urząd, w całym kraju działało zaledwie 30 kościołów i 15 diecezji. Dziś Gruziński Kościół liczy około 2000 parafii, prawie 3000 duchownych i blisko 50 diecezji.
Nie ma w Gruzji drugiej osoby, która cieszyłaby się takim zaufaniem jak patriarcha. Sondaże nie pozostawiają wątpliwości – Eliasz II to postać, wokół której jednoczy się społeczeństwo. Jego działalność nie ogranicza się do kwestii religijnych. To człowiek-instytucja, który wykorzystuje swoją pozycję, by kształtować przyszłość całego narodu.
Warto podkreślić, że chrześcijaństwo jest religią państwową Gruzji od 337 roku, co czyni ją jednym z najstarszych chrześcijańskich narodów świata, zaraz po Armenii. W kraju, w którym duchowość wciąż odgrywa ogromną rolę, działania patriarchy mają nie tylko wymiar symboliczny, lecz także bardzo realny – demograficzny, społeczny i kulturowy.