„Obywatelom polskim przebywającym w Rosji zalecamy opuszczenie jej terytorium dostępnymi środkami komercyjnymi i prywatnymi – jeżeli sytuacja życiowa, rodzinna lub zawodowa nie wymaga konieczności pozostawania na terytorium tego kraju” – napisano w komunikacie opublikowanym przez MSZ 22 lipca 2025 r.
Ostrzeżenie resortu spraw zagranicznych to nie tylko efekt napięć politycznych, lecz także następstwo dalszej redukcji polskiej obecności dyplomatycznej w Rosji. Władze w Moskwie cofnęły zgodę na funkcjonowanie Konsulatów Generalnych RP w Petersburgu i Królewcu, co oznacza, że obywatelom coraz trudniej będzie uzyskać jakiekolwiek wsparcie konsularne. W praktyce oznacza to konieczność udania się setki kilometrów dalej, by np. odzyskać zgubione dokumenty lub otrzymać pomoc prawną w sytuacji zagrożenia.
W komunikacie MSZ wyraźnie zaznacza, że osoby posiadające zarówno obywatelstwo polskie, jak i rosyjskie, są traktowane przez władze Rosji wyłącznie jako obywatele rosyjscy. Oznacza to, że mogą zostać objęte mobilizacją wojskową, która – mimo że obecnie nie ogłoszono jej ponownie oficjalnie – wciąż formalnie obowiązuje w Federacji Rosyjskiej.
Ponadto MSZ przestrzega, że w przypadku „drastycznego pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa, zamknięcia granic lub innych nieprzewidzianych zdarzeń”, ewakuacja obywateli może okazać się „znacznie utrudniona lub wręcz niemożliwa”. Ministerstwo apeluje do Polaków planujących podróż do Rosji o rejestrację w systemie Odyseusz, który pozwala na kontakt w sytuacjach kryzysowych. Jego brak – jak podkreśla resort – „znacząco utrudnia interwencje konsularne”.
Komunikat MSZ wpisuje się w szerszy kontekst rosnącego napięcia między Polską a Rosją. Jak informowały wcześniej polskie media, rząd Donalda Tuska rozważa realność rosyjskiego ataku hybrydowego lub militarnego, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowuje scenariusze transferu najcenniejszych dzieł sztuki za granicę. Takie działania podejmowano już w przeszłości w momentach największego zagrożenia – np. podczas II wojny światowej.
Eksperci wskazują, że obecna sytuacja geopolityczna przypomina stan napięcia z okresu zimnej wojny, z tą różnicą, że agresja Rosji na Ukrainę oraz operacje destabilizacyjne wobec krajów NATO (w tym Polski i krajów bałtyckich) przybierają formy bardziej nieprzewidywalne i bezpośrednie.
Ostrzeżenie MSZ to sygnał, że Warszawa nie lekceważy ryzyka eskalacji działań Rosji. Brak wsparcia konsularnego w przypadku nagłego kryzysu może oznaczać poważne konsekwencje dla obywateli, którzy – mimo ostrzeżeń – zdecydują się pozostać w Rosji. W interesie bezpieczeństwa osobistego i narodowego Polska sugeruje swoim obywatelom podjęcie szybkich i racjonalnych decyzji.