Przed nami znalazła się tylko Irlandia, tyle tylko, że od wielu lat ten kraj jest swoistym rajem podatkowym szczególnie dla globalnych firm rynku cyfrowego, co sztucznie podwyższa PKB tego kraju i powoduje że jego dane makroekonomiczne są nieporównywalne (w związku z tym Eurostat publikuje dane dotyczące tego kraju z tym zastrzeżeniem).
Oznacza to, że polska gospodarka rozwijała się średniorocznie w tempie wynoszącym około 4% PKB i to mimo negatywnych skutków pandemii covid (w 2020 roku mieliśmy spadek PKB ale był on najniższy w całej UE), oraz gwałtownego wzrostu cen surowców energetycznych wywołanych najpierw świadomą polityką Rosji, a później agresją tego kraju na Ukrainę.
2. W tym samym okresie średni skumulowany wzrost PKB zarówno całej UE jak i w strefie euro był wyraźnie niższy i wyniósł tylko około 10%, co oznacza, że polska gospodarka rozwijała się ponad 3 razy szybciej, niż średnio cała Unia Europejska.
Generalnie w UE w latach 2015-2022, zdecydowanie szybciej rozwijały się kraje Europy Środkowo-Wschodniej niż kraje Europy Zachodniej, w pierwszej 10 krajów o najszybszym wzroście gospodarczym, są tylko kraje naszego regionu.
Za Polską uplasowała się Rumunia ze skumulowanym wzrostem 30,8%, a na kolejnych miejscach Słowenia-27,5%, Węgry-26%, Litwa-25,6%, Chorwacja-25,1%, Estonia-24,6%, Bułgaria-20,9%, Łotwa-18,1%, Słowacja-15,3% i Czechy-15,0%.
3. Z kolei według danych Banku Światowego, w ciągu ostatnich 15 lat, Polska stała się liderem wzrostu PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej waluty (PPP), pośród wszystkich 27 krajów Unii Europejskiej.
Przyjmując PKB na mieszkańca w 2007 roku za podstawę tych wyliczeń, PKB Polski w 2022 roku wzrosło aż 62,9%, podczas gdy np. nasi sąsiedzi Niemcy odnotowali w tym czasie wzrost o 12,9%, a Francja tylko 4,9%.
Natomiast takie kraje jak Hiszpania, Włochy czy Grecja, nie tylko w tym czasie nie odnotowały wzrostu PKB, a wręcz przeciwnie spadki i to odpowiednio o 4%, 7,6%, a Grecja aż 21,5% czyli o ponad 1/5.
4. Polski wzrost PKB na mieszkańca z uwzględnieniem siły nabywczej naszej waluty, jest rzeczywiście imponująco wysoki, przy czym szczególnie przyśpieszenie tego wzrostu nastąpiło od 2015 roku, aż o blisko 40 punktów procentowych.
Jak wynika z wyżej zaprezentowanych danych, PKB na mieszkańca wg parytetu siły nabywczej waluty w największych unijnych gospodarkach (Niemcy i Francja), wzrastał znacznie wolniej niż Polsce.
Były także kraje w UE, w którym w tym długim 15-letnim okresie, nie tylko nie było wzrostu PKB ale wręcz przeciwnie spadek, a w Grecji ze względu na wieloletni kryzys, ten spadek wyniósł ponad 20%.
Przy okazji należy zwrócić uwagę, że z tych wyżej omówionych krajów tylko Polska posługuje się własną walutą, natomiast wszystkie pozostałe są w strefie euro, co tylko potwierdza tezę, że szybko można gonić najbardziej zamożne kraje, w sytuacji posługiwania się własnym pieniądzem.
5. A więc Polska nie tylko szybko się rozwija, ale także bardzo szybko skraca dystans do najbardziej zamożnych krajów UE, bowiem to właśnie wskaźnik PKB na głowę mieszkańca z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej waluty (PPP), odzwierciedla wzrost tej zamożności.
A jej wzrost w przypadku naszego kraju w ciągu 15 ostatnich lat, aż o blisko 63%, zasługuje na szczególną uwagę, szczególnie w sytuacji kiedy w Niemczech w tym samym czasie, odnotowano wzrost tylko 13%, czyli był on blisko 5-krotnie wolniejszy niż w Polsce.
Zbigniew Kuźmiuk