Nie takich Świąt Bożego narodzenia spodziewali się mieszkańcy powiatu tatrzańskiego. Na miasto zszedł halny o prędkości 140 km/h pozbawiając miasto energii elektrycznej.
W mieście nie ma prądu. Nikomu nic się nie stało.
- Strażacy mają ręce pełne roboty - mówi IAR komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem młodszy brygadier Stanisław Galica.
Jest wiele powalonych drzew, pozrywane są instalacje energetyczne, uszkodzone dachy i samochody.
Wszystkie jednostki ratunkowe zakopiańskiej straży pracują na pełnych obrotach.
Wiatr w dalszym ciągu wieje z dużą prędkością, dlatego straż pożarna apeluje do mieszkańców Zakopanego i Kościeliska o to, by, jeśli nie jest to niezbędne, nie opuszczali budynków i nie poruszali się samochodami.
ToR/IAR