We wrześniu informowaliśmy o śmierci czterech ukraińskich politologów oraz dziennikarza w wypadku samochodowym. Wszyscy wracali z Warszawy, gdzie miała miejsce konferencja naukowa. Wszyscy byli zwolennikami zbliżenia między Polską a Ukrainą. Według ustaleń śledczych ich śmierć mogła nie być przypadkowa.

Dziś opublikowano ustalenia śledczych, wedle których Ukraińcy mogli zostać zabici. Prokuratura uważa, że kierowca ciężarówki, która zderzyła się z samochodem politologów, umyślnie skierował pojazd na ich auto. Jak napisała gazeta internetowa „Ukraińska Prawda”, według śledczych kierowca ciężarówki:

Zamierzając doprowadzić do śmierci dwóch lub więcej osób (…) umyślnie doprowadził do zderzenia z samochodem”, którym jechali politolodzy. Prokuratura podkreśla jednak, że zabójstwo jest jedną z rozpatrywanych wersji zdarzenia”.

Decyzją sądu rejonowego dzielnicy Peczersk w Kijowie śledczy otrzymali dostęp do danych operatora telefonii komórkowej. Według prokuratury kierowca mógł być instruowany telefonicznie przez inną osobę. Nie ustalono jednak jeszcze jej tożsamości.

W wypadku śmierć ponieśli dr Olexander Maslak, Oleksiy Kuriiny, Oleksander Nikonorow, dziennikarz Wołodymyr Karagian oraz działacz społeczny Sergij Popow.

O samym wypadku pisaliśmy TUTAJ.

dam/PAP,Fronda.pl