Święta Barbara (łac. „cudzoziemka, mieszkanka spoza Grecji, obca” – obca wśród swoich) żyła na przełomie III i IV wieku. Według podania, święta Barbara urodziła się w Nikomedii, stolicy Bitynii (ob. Izmit, Turcja) (lub - według innych wersji - w Heliopolis w Egipcie), jako córka bogatego i wpływowego człowieka (prawdopodobnie kupca) o imieniu Dioskur. Był on gorliwym poganinem pełniącym w swym mieście wysoki urząd, do którego był bardzo przywiązany. Była jedynaczką, długo oczekiwaną przez rodziców. Odznaczała się ponoć niezwykłą urodą i wielkimi zdolnościami - była wykształcona i inteligentna; o jej rękę miało ubiegać się wielu znakomitych młodzieńców, lecz Barbara wszystkich odprawiała z kwitkiem.

Ojciec pragnął uchronić córkę nie tylko przed zgubnym wpływem zepsutej młodzieży, ale także przed chrześcijaństwem, dlatego wysłał ją na naukę do Nikomedii. Spotykała się natomiast z niewielką grupką chrześcijan, którzy ukrywali się wówczas przed prześladowaniami ze strony jednego z najokrutniejszych cesarzy - Galeriusza Waleriusza Maksymina (Maksyminus II Daja) (cesarz 308(9?)-313 r.), ostatniego krwawego prześladowcy chrześcijan, który w 305 r., po odejściu Dioklecjana, został cezarem (współrządcą) cesarza Galeriusza. Obaj władcy byli zaciekłymi przeciwnikami chrześcijan, a Maksymin Daja był wrogiem fanatycznym, niezwykle przebiegłym i zdecydowanym w działaniu. Prowadziła korespondencję z wielkim filozofem i pisarzem Orygenesem z Aleksandrii. Pod jego wpływem przyjęła chrzest i złożyła ślub czystości.
Nie wiemy dokładnie ani kiedy, ani w jakich okolicznościach poniosła śmierć. Przypuszcza się, że stało się to w Nikomedii, w 305 lub 306 r., kiedy nasilenie prześladowań za panowania cesarza Maksymiana Galeriusza (305-311) było najkrwawsze. Nie znamy również miejscowości, w której żyła święta i oddała życie za Chrystusa.

Do Barbary przychodzili najróżniejsi nauczyciele, aby przekazać jej swoją wiedzę. Był wśród nich chrześcijanin - Orygenes z Aleksandrii (wielki filozof i pisarz), który zapoznał dziewczynę ze swoją religią. Prowadziła z nim stałą korespondencję i pod jego wpływem przyjęła chrzest oraz złożyła ślub czystości dla Jezusa. Niestety św. Barbara nie zdołała ukryć swej wiary. Ojciec dowiedział się o wszystkim, gdy córka odrzucała kolejnych kandydatów do jej ręki. Pragnąc wydać ją za mąż i złamać opór dziewczyny, zbudował wieżę, w której ją uwięził. Sądził, że w ten sposób wybije jej z głowy wiarę w Chrystusa. Jej zdecydowana postawa wywołała w nim wielki gniew. Bojąc się o swoją pozycję i urząd, sam stał się prześladowcą córki. Przez pewien czas Barbara była głodzona i straszona, żeby wyrzec się wiary. Kiedy to nie poskutkowało, ojciec zaprowadził ją do sędziego i oskarżył.

Sędzia rozkazał najpierw Barbarę ubiczować, jednak jej chłosta wydała się jakby muskaniem pawich piór. W nocy miał ją odwiedzić Chrystus, inni mówią, że anioł, zaleczyć rany i udzielić Komunii św. Potem sędzia kazał Barbarę bić maczugami, przypalać pochodniami, a wreszcie obciąć jej piersi. Chciał ją w takim stanie pognać ulicami miasta, ale wtedy zjawił się anioł i okrył jej ciało białą szatą. Wreszcie sędzia zrozumiał, że torturami niczego nie osiągnie. Wydał więc wyrok, by ściąć Barbarę mieczem. Wykonawcą tego wyroku miał się stać sam ojciec Barbary. Tradycja mówi, że Barbara uciekła przed nim i schroniła się w skale, która w cudowny sposób miała się przed nią otworzyć. Jednak wydał ją pastuch, którego owca weszła do tej skały. Podobno po wykonaniu wyroku, ledwie Dioskur odłożył miecz, zginął rażony piorunem, a owce pasterza-zdrajcy zamieniły się w szarańczę. Hagiografowie i badacze starożytności chrześcijańskiej nie pozostawiają złudzeń co do historycznej wartości tej opowieści. Nie mają jednak pewności co do czasu życia i miejsca pochodzenia Świętej.
Być może, że właśnie tak nietypowa śmierć, zadana ręką własnego ojca, rozsławiła cześć św. Barbary na Wschodzie i na Zachodzie. Żywoty jej ukazały się w języku greckim, syryjskim, koptyjskim, ormiańskim, chaldejskim, a w wiekach średnich we wszystkich językach europejskich. W wieku VI cesarz Justynian sprowadził relikwie św. Barbary do Konstantynopola. Stąd zabrali je Wenecjanie w 1202 r. do swojego miasta, by je z kolei przekazać miastu Torcello, gdzie się znajdują w kościele Św. Jana Ewangelisty. Również w Polsce kult św. Barbary był zawsze bardzo żywy. Już w modlitewniku Gertrudy, córki Mieszka II (XI w.), wspominana jest pod datą 4 grudnia. Pierwszy kościół ku jej czci wystawiono w 1262 r. w Bożygniewie koło Środy Śląskiej. W wieku XV wydział teologiczny na Akademii Krakowskiej obrał sobie za patronkę św. Barbarę. Poza Polską św. Barbara jest darzona wielką czcią także w Czechach, Saksonii, Lotaryngii, południowym Tyrolu, a także w Zagłębiu Ruhry. W Nadrenii uważana jest za towarzyszkę św. Mikołaja - warto wiedzieć, że w wielu miejscach to właśnie ona obdarowuje dzieci prezentami.

Jako patronkę dobrej śmierci czcili św. Barbarę przede wszystkim ci, którzy na śmierć nagłą i niespodziewaną są najwięcej narażeni: górnicy, strażacy, hutnicy, marynarze, rybacy, minerzy, saperzy, żołnierze, kamieniarze, więźniowie, strażnicy itp. Polecali się jej wszyscy, którzy chcieli sobie uprosić u Pana Boga śmierć szczęśliwą. W Polsce istniało nawet bractwo św. Barbary jako patronki dobrej śmierci. Należał do niego m.in. św. Stanisław Kostka. Nie zawiódł się. Kiedy znalazł się w chorobie śmiertelnej na łożu boleści, a właściciel wynajętego przez Kostków domu nie chciał wpuścić kapłana z Wiatykiem, wtedy zjawiła mu się św. Barbara i przyniosła Komunię świętą. Barbara jest ponadto patronką, Edessy, Kairu; architektów, cieśli, dzwonników, kowali, ludwisarzy, murarzy, szczotkarzy, tkaczy, producenci sztucznych ogni, żołnierzy (szczególnie artylerzystów i załóg twierdz).

Św. Barbara jest zaliczana do Czternastu Świętych Wspomożycieli – mających stały dyżur nad światem - (czyli szczególnych patronów, którzy czuwają nad chrześcijanami proszącymi ich o pomoc), jak również traktowana jako orędowniczka w czasie burzy i pożarów. Podczas II wojny światowej uważana była za patronkę polskiego podziemia. W Polsce kojarzona jest przede wszystkim z górnictwem i z Górnym Śląskiem, gdzie jej obraz lub figura znajduje się nie tylko w każdym kościele i w wielu domach, ale także w kopalnianych cechowniach (nawet w czasach socjalistycznej walki z religijnym ciemnogrodem). Wyrazem żywego kultu Św. Barbary były liczne bractwa jej imienia, teksty liturgiczne (brewiarzowe, mszalne sekwencje, litania), tytuły kościołów i kaplic, obrazy i figury Świętej, a także imiona nadawane na Chrzcie Świętym.

W ikonografii św. Barbara przedstawiana jest w długiej, pofałdowanej tunice i w płaszczu, z koroną na głowie, niekiedy w czepku. W ręku trzyma kielich i Hostię (według powyższej legendy tuż przed śmiercią anioł przyniósł jej Komunię św). Czasami ukazywana jest z wieżą, w której była więziona (wieża ma zwykle 3 okienka, które miały przypominać Barbarze prawdę o Trójcy Świętej), oraz z mieczem, od którego zginęła. Atrybuty: anioł z gałązką palmową, dwa miecze u jej stóp, gałązka palmowa, kielich, księga, lew u stóp, miecz, monstrancja, pawie lub strusie pióro, wieża. W prawosławiu przedstawia się ją ubraną w czerwone, bogato zdobione szaty. W ręce trzyma krzyż. Na głowie ma koronę, albo wianek, nałożoną na ciemne, długie, kręcone włosy, które spadają na ramiona. Niekiedy w ręce trzyma zwój z napisem: "Wszechmocny Panie, Jezusie Chrystusie, daj każdemu chrześcijaninowi, czczącemu dzień mego męczeństwa, aby do jego domu nie zawitała żadna choroba lub inne nieszczęście".
Jej wizerunek uwiecznili artyści tej miary, co Raffael, Matteo di Giovanni, Lorenzo Lotto, Guidoccio Cozzarelli, Boticelli, Gian Battista Moroni, Cosimo Coselli, Łukasz Cranach Starszy, Dürer, memling, Holbain i inni.

Jej imię należy do najpopularniejszych w Polsce, choć przed XIV wiekiem było prawie nieznane. Oddziaływanie św. Barbary potwierdza, że rozwój kultu świętych został zainicjowany przez kult męczenników. Byli oni przez długi czas jedynymi czczonymi przez chrześcijan świętymi i zachowali w Kościele ogromny prestiż również wówczas, gdy utwierdzały się inne modele świętości. Mimo powierzchownych analogii, nie mieli nic wspólnego z greckimi i rzymskimi bohaterami. W epoce klasycznej śmierć, której podlega heros, stanowiła nieprzekraczalną granicę, separującą go od bóstw. Natomiast chrześcijaństwo uczyło, że męczennik, właśnie przez wierne przestrzeganie Chrystusowego posłannictwa i poniesioną śmierć, dostępuje życia wiecznego jako istota ludzka. Święty okazywał się zatem człowiekiem, przez którego nawiązywano kontakt między niebem i ziemią. Stąd jego pośrednictwo, ubieganie się o patronat, a w konsekwencji kult relikwii. Stąd autentyczna popularność tak niezłomnej postaci jak Barbara.
Żywoty jej ukazały się w języku greckim, syryjskim, koptyjskim, ormiańskim, chaldejskim, a w wiekach średnich we wszystkich językach europejskich. W wieku VI cesarz Justynian sprowadził relikwie św. Barbary do Konstantynopola. Stąd zabrali je Wenecjanie w 1202 roku do swojego miasta, by je z kolei przekazać miastu Torcello, gdzie się znajdują w kościele Św. Jana Ewangelisty. Również w Polsce kult św. Barbary był zawsze bardzo żywy. Już w modlitewniku Gertrudy, córki Mieszka II (XI w.), wspominana jest pod datą 4 grudnia. Egipscy chrześcijanie twierdzą, że relikwie św. Barbary znajdują się w Starym Kairo. W sprawie relikwii świętej pertraktowali królowie aragońscy z sułtanami Egiptu w XII i XIV wieku. Świadczy to jak żywy musiał być wówczas kult świętej męczenniczki.

Pierwszy kościół ku jej czci wystawiono w 1262 r. w Bożygniewie koło Środy Śląskiej. W XV w. Wydział Teologiczny Akademii Krakowskiej obrał sobie św. Barbarę za patronkę. Poza Polską św. Barbara jest darzona wielką czcią także w Czechach, Saksonii, Lotaryngii, południowym Tyrolu, a także w Zagłębiu Ruhry. W Nadrenii uważana jest za towarzyszkę św. Mikołaja - warto wiedzieć, że w wielu miejscach to właśnie ona obdarowuje dzieci prezentami.
Tak więc św. Barbara staje się przewodniczką i wzorem dla nas, współczesnych, którzy też nosimy imię chrześcijan.

Święta Barbaro, patronko nasza, weź nas w opiekę. Panno mężna uproś nam stałą wiarę, abyśmy podobnie jak ty mogli świadczyć przed ludźmi o Bogu. Czuwaj szczególnie nad tymi, którzy pracują w górnictwie i wyproś błogosławieństwo Pana dla ich ciężkiej pracy oraz ich rodzin. Chroń od wypadku wszystkich górników i tych, którzy codziennie narażeni są w pracy na niebezpieczeństwo. W ostatniej zaś godzinie naszego ziemskiego życia wybłagaj nam święta Barbaro łaskę zjednoczenia z Chrystusem, abyśmy z Nim mogli przejść do życia wiecznego. Amen

Przysłowia polskie
„Św. Barbara po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie.”
„Jeśli w św. Barbarę gęś po stawie chodzi, to w Boże Narodzenie pływać się po nim jej godzi.”
„Kiedy w św. Barbarę mróz, sanie na piec włóż.”
„Barbara święta o górnikach pamięta.”

Pieśń górników do św. Barbary
"Ty, która w ziemi łonie dajesz górnikom bezpieczne schronienie
Usłysz Barbaro, Ty wielka, wiernego górnika słowo.
Do ciężkiej pracy zjeżdżamy na dół ciemnym szybem,
O zechciej nas uchronić w głębokiej górniczej nocy!
Chroń nas przed przygnieceniem przez skały, przed grożącym nam śmiercią płomienistym wybuchem metanu i wyrwij nas w potrzebie.
Ty, która jesteś nasza ochroną w walce z duchami głębi.
Pomóż nam także dzisiaj opanować zaczepki złych nieprzyjaciół.

mko/polskokatolickikrzykawa.pl