· Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji skazujący Macieja Maleńczuka za naruszenie nietykalności cielesnej działacza pro-life.

· Muzyk został wcześniej skazany przez Sąd Rejonowy na zapłatę grzywny, zadośćuczynienia i pokrycie kosztów postępowania.

· Pokrzywdzonego reprezentowali prawnicy Instytutu Ordo Iuris.

******

Do sytuacji doszło 17 grudnia 2016 r. w Krakowie. Tego dnia odbywały się zgromadzenia środowisk pro-life i Komitetu Obrony Demokracji. Podczas wydarzenia Maciej Maleńczuk zaatakował jednego z działaczy Fundacji Pro – prawo do życia. Muzyk siłą wyrwał mu transparent, a następnie uderzył go w twarz i oddalił się z miejsca zdarzenia.

W marcu 2017 r. Instytut Ordo Iuris skierował do Sądu Rejonowego w Krakowie prywatny akt oskarżenia przeciwko Maleńczukowi. Dotyczył on przestępstwa z art. 217 § 1 Kodeksu karnego, czyli naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego. W toku postępowania piosenkarz nie przyznał się do zarzucanego czynu. Jego zdaniem, faktycznie doszło do konfrontacji z działaczem pro-life, ale wyłącznie dlatego, że miał być sprowokowany przez pokrzywdzonego treścią transparentów antyaborcyjnych oraz rzekomym użyciem przez niego obraźliwych słów. Wolontariusz Fundacji Pro wyjaśniał z kolei, że Maleńczuk najpierw bez powodu na niego krzyczał, a potem wyrwał mu transparent uderzył go w twarz, po czym uciekł i wmieszał się w tłum.

W trakcie ok. trzyletniego postępowania przed sądem pierwszej instancji przesłuchani zostali świadkowie – uczestnicy zgromadzenia i policjanci. 17 grudnia 2020 r. Sąd Rejonowy uznał muzyka winnym i wymierzył mu karę 6 tys. zł grzywny oraz 1 tys. zł zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego, a także obciążył go kosztami postępowania. Sąd stwierdził, że, w świetle zgromadzonych dowodów, wyjaśnienia oskarżonego nie były wiarygodne.  14 grudnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał w mocy orzeczenie sądu I instancji.

Po kilku latach postępowania, sądy zasadnie uznały Macieja Maleńczuka winnego naruszenia nietykalności cielesnej wolontariusza Fundacji Pro - Prawo do Życia. Okazuje się, że skazany, który w swojej działalności publicznej odwołuje się do wartości np. wolności słowa, sam nie umie z niej korzystać. W chwili, w której wolontariusz korzystał z prawa do wolności głoszenia swoich poglądów, Maciej Maleńczuk użył wobec niego totalitarnej metody polegającej na uderzeniu osoby, która ma inne przekonania. To pokazuje, że skazany zupełnie nie rozumie ideałów, których rzekomo broni” – skomentował sprawę pełnomocnik pokrzywdzonego, adw. Maciej Kryczka z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.

 

mp/ordoiuris.pl