W mieście leżącym na południe od Kairu doszło do kilkudziesięciu ataków przeciwko obiektom chrześcijańskim. Znacznie ucierpiał m.in. prowadzony przez jezuitów ośrodek „Jesuit's & brothers association for development”. 

"Naprawianie szkód jeszcze się nie rozpoczęło, ponieważ wszyscy się boją. Okolica, w której się znajdujemy, wciąż nie jest bezpieczna "– mówi Cristian Tinazzi, który odwiedził zrujnowane centrum.

"Po napadzie policja wcale się nie pokazała, nie przyszli nawet po to, by ocenić szkody. Na ośrodek napadła grupa ponad 300 uzbrojonych mężczyzn. Na całe szczęście pięciu zakonników zostało ostrzeżonych i udało im się schować. Oprawcy przeszukali cały ten ogromny kompleks obejmujący także szkołę, centrum dla niepełnosprawnych i teatr. Niszczyli wszystko, co wpadło im w ręce. Z ogniem puścili bezcenną bibliotekę zawierającą m.in. wiele drogocennych dzieł islamskich. To centrum było miejscem dialogu międzykulturowego i jego zniszczenie jest ogromną stratą dla wszystkich mieszkańców tego regionu. Wielu spotkanych przez nas koptyjskich księży wciąż jest w ciężkim szoku. Nie dociera do nich ogrom dokonującej się przemocy. Wiele chrześcijańskich rodzin ze strachu opuściło swe domy" – dodał.

MBW/Naszdziennik.pl/Radio Watykańskie