Choć dopiero od kilku tygodni jest europosłem, Ewa Kopacz już działa przeciwko Polsce. Była szefowa polskiego rządu podkreśliła w swoim przemówieniu, że popiera powiązanie funduszy unijnych z praworządnością. 

- W pełni popieram wszystkie priorytety przez państwa prezentowane. Prezydencja fińska zamierza „kontynuować negocjacje ws. uzależnienia otrzymywania funduszu Unii Europejskiej od poszanowania praworządność”. Popieram zarówno walkę ze zmianami klimatycznymi, jak i zdecydowanie sprzeciwiam się ciągłym naruszeniom zasad praworządności. Chciałabym jednak panią minister zapytać w jaki sposób skutecznie realizować wskazane przez panią cele prezydencji fińskiej, a jednocześnie nie karać obywateli tych państw. Społeczeństwa tych krajów potrzebują środków UE na głęboką transformację ku gospodarce przyjaznej środowisku. Czy nie uważa pani, że sposobem na powiązanie otrzymywania funduszy unijnych od poszanowania zasady praworządności, nie powinniśmy ograniczyć do kwot, które przekazujemy bezpośrednio rządom naruszającym praworządności, natomiast fundusze, które przekazujemy, przekazywane są do samorządów mogłyby być wyłączone z tej zasady - mówiła była premier.

bz/wpolityce.pl