"Pan występuje często, że pan nic nie może. Być może, że przerosła pana sytuacja. Pan swoje zrobił, ale pan jest otoczony gronem klakierów, potakiwaczy i agentów"-mówi śp. Kornel Morawiecki do ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy na nagraniu z początku lat 90. 

Internauci przypominają tę wypowiedź po tym, jak Wałęsa w obrzydliwy sposób "poźegnał" zmarłego w poniedziałek Kornela Morawieckiego. Po śmierci legendarnego działacza opozycji czasów PRL przypominane są jego słowa, które wypowiadał przez lata w przestrzeni publicznej. Ostatnio w mediach społecznościowych odświeżono nagranie z czasów, gdy polska demokracja dopiero się rodziła. Kornel Morawiecki brał udział w spotkaniu z ówczesnym prezydentem, Lechem Wałęsą. 

"Brak jest prawdy, brak jest solidarności, brak jest wolności - nieprawda, że ona już jest, brak jest demokracji, brak jest sprawiedliwości. Panie Lechu Wałęsa, kto jest za to winien, no kto? Oczywiście my też, to prawda, pan na nas zrzuca. Ale głównie przecież pan! Przecież pan odpowiada za to, co się działo podczas kolejnych rządów, za całe te cztery lata, za sytuację w dużym stopniu straconą. Bo zmiany są, ale postępu nie ma"-zwracał się przyszły marszałek senior Sejmu RP VIII kadencji do głowy państwa. 

"To cofanie się nawet pod pewnymi względami, tak jak słyszeliśmy w tych tragicznych głosach pani, która nie ma za co utrzymać siebie i dzieci. To cofanie również jeżeli chodzi o te ideały, o które razem walczyliśmy, o te wielkie ideały, o Polskę"-podkreślił Kornel Morawiecki. Lider Solidarności Walczącej zwrócił również uwagę na ludzi z otoczenia ówczesnego prezydenta. 

"Pan występuje często, że pan nic nie może. Być może, że przerosła pana sytuacja. Pan swoje zrobił, ale pan jest otoczony gronem klakierów, potakiwaczy i agentów"-podkreślił Morawiecki. 

yenn/Fronda.pl