Podczas audiencji generalnej na temat rodziny papież podkreślił: – Pomyślmy o tylu społeczeństwach w Europie, które znamy i które nie chcą mieć dzieci; są w depresji, bo nie chcą dzieci i nie mają ich. Wskaźnik urodzeń nie sięga nawet 1 procenta.

- W społeczeństwach tych uważa się dzieci za ciężar lub ryzyko – dodał.

Franciszek zwrócił się do wiernych z zachętą do refleksji nad przyczynami tego stanu rzeczy. – Jeśli na rodzinę wielodzietną patrzy się jakby była ciężarem, to coś jest nie tak – oświadczył papież. – Rodzenie dzieci – dodał – powinno być odpowiedzialne, jak naucza encyklika Humanae vitae Pawła VI, ale posiadanie dzieci nie może stać się nieodpowiedzialnym wyborem.

– Nieposiadanie dzieci jest wyborem egoistycznym, z nimi życie się odmładza i zdobywa się energię – stwierdził Franciszek.
Mówił też, że dzieci nie są „problemem biologii reprodukcyjnej, a tym bardziej nie są własnością rodziców”. – Dzieci są darem, prezentem, zrozumiano? – dodał zwracając się do wiernych.

Franciszek za coś “pięknego” uznał to, że ciężarne kobiety pokazują mu swój brzuch i proszą o błogosławieństwo. – Bo dzieci kochane są zanim przyjdą na świat – powiedział.

Papież zauważył, że teraz trudniej niż kiedyś wyobrazić sobie, jak będzie wyglądała przyszłość obecnych dzieci. Przywołał swe słowa z poprzednich audiencji, gdy mówił o coraz bardziej nieobecnych ojcach w życiu dzieci i o tym, że także z tego powodu niepewnie „stawiają one kroki naprzód”.

– Nie muszą się one bać zaangażowania w budowę lepszego świata, to prawda, ale trzeba to czynić bez arogancji, bez zarozumiałości – podkreślił. Położył też nacisk na konieczność szanowania rodziców.

Franciszek powiedział, że „społeczeństwo, w którym dzieci nie szanują rodziców, to społeczeństwo bez honoru”.

All/Telewizja Republika