Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało dziś 10-punktową „Deklarację Polską”. Dokument jest odpowiedzią na kolejne kryzysy targające polskim państwem. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zawarło w nim najważniejsze zasady prowadzonej przez siebie polityki.

- „W obliczu dewastacji Państwa Polskiego, bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, niebezpieczeństwo utraty suwerenności i niepodległości, niszczenia fundamentów polskiej wspólnoty narodowej, świadomi konieczności natychmiastowego jednoznacznego przeciwdziałania tym tragicznym dla Polski decyzjom, szczególnie w trosce o młode i przyszłe pokolenia Polaków, przyjmujemy Deklarację Polską”

- napisano w preambule deklaracji.

Kolejne punkty dokumentu dotyczą pociągnięcia do odpowiedzialności premiera Donalda Tuska oraz jego współpracowników, sprzeciwu wobec współpracy z putinowską Rosją, poparcia dla rozwoju relacji ze Stanami Zjednoczonymi, sprzeciwu wobec nielegalnej migracji, centralizacji Unii Europejskiej czy wprowadzenia w Polsce euro. Jeden z punktów deklaracji dot. też relacji z Ukrainą. Stwierdzono w nim, że te „należy opierać zawsze i wyłącznie na kryterium interesu Polski, zarówno w polityce bezpieczeństwo, w polityce gospodarczej jak i w polityce historycznej oraz migracyjnej”.

W deklaracji sprzeciwiono się ponadto wpływowi ideologii na edukację.

- „Polski naród będzie rozwijał się w oparciu a podstawowe idee i zasady, które wywodzą się z chrześcijaństwa. W interesie przyszłości Polski i Polaków należy natychmiast przywrócić i wzmocnić edukację i wychowanie patriotyczne w polskich szkołach i w uczelniach wyższych, a także zablokować i wyeliminować demoralizujące programy nauczania”

- czytamy.

Kolejne punkty dot. suwerenności energetycznej oraz polityki mieszkaniowej.

Prezes PiS: To propozycja skierowana przede wszystkim do Konfederacji

- „Jest taki moment, że trzeba jasno wyjaśnić wszystkie podziały, które w tej chwili istnieją w Polsce”

- wskazał w czasie konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- „Bardzo często media i opinia publiczna posługują się podziałami uproszczonymi, niekiedy opartymi na zupełnym nieporozumieniu. I stąd propozycja skierowana przede wszystkim do Konfederacji, ale także to innych mniejszych ugrupowań społecznych czy politycznych, by podpisały te punkty”

- dodał.

Wyjaśnił, że podobnie jak Konfederacja posługuje się „Deklaracją Toruńską”, tak w zaprezentowanej dziś deklaracji jego ugrupowanie wyłożyło podstawy swojej polityki.

- „To jest dzisiaj bardzo ważne. Musimy wiedzieć, kto czego chce i jakie naprawdę są podziały. I oczywiście, gdyby tę deklarację chcieli podpisać ludzie, którzy do tej pory są zupełnie gdzie indziej, to my się na to nie zamykamy. To jest skierowane również do różnego rodzaju organizacji”

- powiedział.