Kornel Morawiecki zmarł 30 września. Swoimi przejmującymi wspomnieniami podzieliła się jego córka, siostra premiera Mateusza Morawieckiego.

- Ogromnie mi taty brakuje. Zawsze szedł swoją drogą, chłonięty myślami i działaniami na rzecz wolnej Polski… - wzrusza się w rozmowie z „Super Expressem” 

- Bardzo tęsknię za tatą. Zawsze szedł swoją drogą, chłonięty myślami, działaniami na rzecz Polski wolnej, zasobnej, solidarnej. Polski wytyczającej szlak nowych rozwiązań Europie i światu – wspomina Marta Morawiecka.

- Nie lękał się też śmieszności, odważnie wygłaszał niepopularne tezy, które po latach okazywały się bardzo trafne. Kochałam z nim dyskutować, na rozmowę zawsze miał czas kosztem snu, jedzenia, wypoczynku. Bardzo lubił jak moja córeczka Ula lub siostrzeniec Antoś recytowali mu wiersze, dopingował ich, aby uczyli się kolejnych dzieł na pamięć – wzrusza się siostra szefa rządu.

- Tacie bardzo smakowała pasta z dodatkiem oleju lnianego, którą przygotowywałam, jadł ją z chlebem, a później pełny słoiczek zabierał ze sobą do domu… Niech Pan Bóg przyjmie mojego tatę do swojego Królestwa… - mówi 

 

bz/se.pl