Portal Fronda.pl: Co to jest dyspensa i kto jej może udzielić?

Ks. prof. Jan Maciej Dyduch: W ogólnym rozumieniu dyspensa to zwolnienie od obowiązującego prawa kościelnego w poszczególnym przypadku. Może jej udzielić ten, kto wydał ustawę, jego następca, przełożony, a w końcu ten, kto otrzymał od prawodawcy taką władzę.

Czemu służy dyspensa, zezwalająca na spożywanie pokarmów mięsnych w piątek?

W piątki katolików obowiązuje wstrzemięźliwość od potraw mięsnych. Na podstawie prawa dyspensy od zachowania tej wstrzemięźliwości może udzielić Stolica Apostolska, biskup diecezjalny i w pewnych przypadkach proboszcz. Przepis prawny mówi, że aby udzielić dyspensy, musi zaistnieć wystarczająca przyczyna („suficiencia causa”). Gdyby dyspensy udzielił ten, kto nie jest dawcą ustawy, w dodatku bez wystarczającego powodu, to taka dyspensa jest udzielona w sposób nieważny. Jeśli natomiast dyspensy udziela ten, kto wydał ustawę (ewentualnie jego zwierzchnik lub następca), także jego także obowiązuje zachowanie wystarczającej przyczyny.

W jakich przypadkach proboszcz może udzielić dyspensy?

Proboszcz może udzielić dyspensy w konkretnym przypadku, nie całej parafii, ale poszczególnym wiernym po zaistnieniu słusznej przyczyny i po uwzględnieniu przepisów biskupa diecezjalnego (kan. 1245 KPK). Podam przykład. Jest piątek, a jakaś rodzina przeżywa pogrzeb swojego bliskiego. Chce urządzić stypę i poczęstować czymś uczestników pogrzebu. Taka rodzina może zwrócić się do proboszcza o udzielenie jej dyspensy od wstrzemięźliwości od potraw mięsnych.

Proboszcz udziela takiej dyspensy tak po prostu, czy należy spełnić pewne warunki?

Ten, kto udziela dyspensy może oczywiście postawić jakiś warunek. Może na przykład udzielić dyspensy pod warunkiem spełnienia jakiegoś dobrego uczynku.

Dzisiejsza „GW” pisze o proboszczu jednej z gliwickich parafii, który miał udzielić takiej dyspensy swoim wiernym, ale tylko klientom jednego sklepu. Portal Fronda.pl kontaktuje się już z Kurią z Gliwic, aby ustalić, czy taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce, chcielibyśmy jednak zapytać, jak takie zagadnienie wygląda z punktu prawa kanonicznego? To byłoby w ogóle możliwe?

Przecież dyspensy nie udziela się sklepowi, czy tym, którzy w nim sprzedają, ale tym, którzy chcą otrzymać dyspensę. Mechanizm dyspens jest taki, że one nie zawieszają funkcjonowania prawa w całości – ono dalej obowiązuje, ale w tym konkretnym przypadku zostaje wyłączone. Wydaje mi się, że to jest niemożliwe, ale jeżeli taka sytuacja miałaby jednak miejsce, to było to poważne nadużycie.

Mówi Ksiądz Profesor, że sklepowi mięsnemu nie można udzielić dyspensy. Jak rozumiem, jego klientom również nie?

To na pewno byłoby nadużycie.

A czy ksiądz, który nie jest proboszczem, może udzielić swoim znajomym, rodzinie, dyspensy ze względu ja jakąś wyjątkową okazję? Załóżmy, że widzi się z krewnymi po wielu latach, uroczyste spotkanie wypada akurat w piątek, więc kapłan udziela dyspensy – zgodnie z prawem kanonicznym?

Nie wiem, czy takie sytuacje rzeczywiście zachodzą, ale jeśli tak, to byłoby nadużycie, bo tym, który może udzielić dyspensy jest wyłącznie biskup diecezjalny i proboszcz. Proszę jednak pamiętać, że taki ksiądz mógł wcześniej udać się do proboszcza albo biskupa diecezjalnego i poprosić go o zgodę na udzielenie takiej dyspensy. Sam, mocą swojej władzy, nie mógłby takiej dyspensy udzielić.

Ze spożywania pokarmów mięsnych w piątek trzeba się spowiadać?

Jeżeli ktoś świadomie i dobrowolnie naruszył nakaz o zachowaniu wstrzemięźliwości czy postu ilościowego, to powinien się z tego wyspowiadać. Nie musi się spowiadać, jeśli jest przekonany, że ksiądz w sposób ważny udzielił dyspensy, to jest już inna sytuacja.

Rozm. MaR