Na publikowanych przed konklawe listach papabili stabilne miejsce znalazł łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa OFM, który przez wielu watykanistów jest uważany za doskonałego kandydata kompromisowego, którego mogą poprzeć zarówno kardynałowie opowiadający się za kontynuacją reform rozpoczętych przez papieża Franciszka, jak i elektorzy o bardziej konserwatywnym nastawieniu. Do spekulacji tych odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych ks. Mateusz Szerszeń SCMA, redaktor naczelny dwumiesięcznika „Któż jak Bóg”.
- „W obliczu zbliżającego się konklawe i nieuchronnych zmian na Stolicy Piotrowej, coraz częściej pojawia się pytanie, kto będzie w stanie poprowadzić Kościół przez burzliwy czas niepewności, polaryzacji i duchowego zagubienia. Po śmierci papieża Franciszka świat katolicki potrzebować będzie przede wszystkim stabilizacji, jedności i świadectwa wiary, które nie opiera się na słowach, ale na czynach. W tym kontekście szczególnie wyróżnia się postać kardynała Pierbattisty Pizzaballi, łacińskiego patriarchy Jerozolimy. To człowiek głębokiej wiary, pokory i odwagi – ktoś, kto nie tylko mówi o pokoju, ale jest gotów ponieść za niego cenę”
- pisze michalita.
Ponieść najwyższą cenę kard. Pizzaballa był gotowy choćby w październiku 2023 roku, kiedy zaproponował Hamasowi oddanie się w niewolę w zamian za zwolnienie izraelskich zakładników, widząc w tym szanse na powstrzymanie eskalacji palestyńsko-izraelskiego konfliktu.
- „Nie był to pusty gest medialny, lecz świadectwo duszpasterza, który stawia innych przed sobą. Jego słowa: Nie wystarczy mówić o pokoju – trzeba być gotowym zapłacić jego cenę – są echem autentycznej miłości pasterskiej, która przekracza polityczne kalkulacje”
- pisze ks. Szerszeń.
Duchowny zauważa, że jako papieża, „przede wszystkim potrzebujemy człowieka stabilnego, głęboko wierzącego, zdolnego do jednoczenia Kościoła i budowania mostów, nie murów”.
- „Pizzaballa nie zabiega o wpływy. Nie szuka światła reflektorów. Ale jego życie i posługa mówią głośniej niż niejeden manifest. Jest głęboko zakorzeniony w duchowości franciszkańskiej, a zarazem posiada realne doświadczenie zarządzania skomplikowanymi strukturami Kościoła na Bliskim Wschodzie. Zna języki, zna świat, zna człowieka. I co najważniejsze – zna Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego”
- podkreśla.
- „Zbliżające się konklawe to nie tylko wybór kolejnego papieża. To moment rozeznania – modlitwy o Ducha Świętego i pytanie: kogo dziś potrzebuje Kościół, by odzyskać wiarygodność, siłę i pokój? Kardynał Pierbattista Pizzaballa – człowiek cichy, stanowczy, pokorny i odważny – może być odpowiedzią na to pytanie”
- dodaje.