- Jezus ukazuje nam zwycięstwo bardzo pokorne. Wywyższony na krzyżu pozwala, by zło i śmierć uwzięły się na Niego, podczas gdy On nadal kocha – mówił papież podczas mszy za zmarłych biskupów.

Msza w intencji kardynałów i biskupów zmarłych w ciągu ostatniego roku została odprawiona w bazylice na Watykanie.

- Kiedy prosimy dla nich o nagrodę obiecaną «sługom dobrym i wiernym» (por. Mt 25,14-30), jesteśmy wezwani do odnowienia wyboru, by służyć w Kościele – mówił papież. - Tego wymaga od nas Pan, który jak sługa umywał nogi swoim najbliższym uczniom, abyśmy również my czynili to co On. Bóg służył nam pierwszy. Sługa Jezusa, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć, musi ze swej strony być pasterzem gotowym oddać życie za owce. Kto służy i daje, w oczach świata wydaje się tym, który traci. W rzeczywistości, tracąc życie, znajduje je”.

Franciszek przypomniał słowa Chrystusa z odczytanej podczas liturgii Ewangelii św. Jana: „Bóg tak umiłował świat”.

- Chodzi naprawdę o miłość tak konkretną, że wzięła ona na siebie naszą śmierć. Aby nas zbawić, dosięgła nas tam, gdzie się w końcu znaleźliśmy, oddalając się od Boga, który jest dawcą życia – mianowicie w śmierci, w grobie bez wyjścia – mówił Ojciec Święty. - To jest uniżenie, jakiego dokonał Syn Boży, schylając się ku nam jak sługa, by przyjąć wszystko to, co jest nasze, a w końcu otworzyć nam na oścież bramy życia.

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że śmierć wydaje się nam zawsze mroczna i napawająca lękiem.

- Jezus jednak przed nią nie uciekł, ale wziął ją całkowicie na siebie razem ze wszystkimi jej sprzecznościami – podkreślił Franciszek. - Ten styl Boga, który zbawia służąc nam i uniżając się, wiele nas może nauczyć. My oczekiwalibyśmy triumfalnego Bożego zwycięstwa, natomiast Jezus ukazuje nam zwycięstwo bardzo pokorne. Wywyższony na krzyżu pozwala, by zło i śmierć uwzięły się na Niego, podczas gdy On nadal kocha. Nam trudno jest zaakceptować tę rzeczywistość. Jest to tajemnica, ale znaczenie tej tajemnicy, tej nadzwyczajnej pokory kryje się całe w sile miłości.

Papież zauważył, że w paschalnej tajemnicy męki i zmartwychwstania Jezusa widzimy równocześnie śmierć i środek zaradczy na nią, gdyż Chrystus nie tylko usunął zło, jakim jest śmierć, ale to zło przemienił w dobro.

- Uczynił On z krzyża most prowadzący do życia. Również my możemy zwyciężyć razem z Nim, jeżeli wybierzemy miłość służebną i pokorną, która pozostaje zwycięska na wieki. «Bóg tak umiłował świat» (J 3, 16) – mówił Ojciec Święty. - My mamy skłonność, by kochać to, czego potrzebujemy i pragniemy. Natomiast Bóg aż do końca kocha świat, czyli nas, takimi, jakimi jesteśmy.

Franciszek nawiązał też do słów św. Pawła z odczytanego podczas Mszy za zmarłych kardynałów i biskupów fragmentu Listu do Kolosan: „Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi” (Kol 3, 2). Wyjaśnił, że chodzi tu o to, by bardziej kochać Boga i bliźniego niż troszczyć się o nasze ziemskie potrzeby i o to, byśmy byli wolni od rzeczy, które przemijają.

- Niech nam wystarczy On, w którym są życie, zbawienie, zmartwychwstanie i radość. Wtedy będziemy sługami według Jego serca: nie funkcjonariuszami zatrudnionymi służbowo, ale umiłowanymi synami, którzy dają życie za świat - podkreślił Papież.

KJ/radiovaticana.va