Sprawa Zalewu Wiślanego i inwestycji ws. przekopu pojawiła się gdy premierem był jeszcze Jarosław Kaczyński. Gdy rządy objęła Platforma Obywatelska ambitne plany szybko zostały zaprzestane. Podczas spotkania Tusk-Putin w sopockim kurorcie w 2009 r. miało miejsce podpisanie pewnej umowy. Co z niej wynikło? Polska straciła wiele na tym.

Podpisana umowa ograniczała polskie prawa i mocno ograniczała polską żeglugę na Zalewie Wiślanym. Zgodnie z umową to, z czego korzysta państwo polskie, a nie jest statkiem handlowym, nie może wpłynąć przez Cieśninę Piławską. Na to godził się D. Tusk. Czy jest to Targowica XXI w. ?

Donald Tusk działał nie w interesie naszego kraju, lecz kosztem interesu Polski robił to co jest korzystne dla Rosji i Niemiec. Umowa z 2009 r. podporządkowała polskie interesy Rosji. Całą sprawę ujawniał w programie Jedziemy Michał Rachoń. Czy wyborcom totalnej opozycji nie przeszkadza stawianie Polski poniżej interesów Rosji czy Niemiec? Polscy politycy muszą bronić polskich spraw i mówić w interesie Polek i Polaków.

Rr,niepoprawni.pl