We wtorek w mieście Nanterre policjant zastrzelił 17-letniego kierowcę, który minął kontrolę policyjną i niemal rozjechał pieszego oraz rowerzystę. Wydarzenia te doprowadziły do wybuchu zamieszek w Nanterre i na innych przedmieściach Paryża. Wczoraj francuski resort spraw wewnętrznych zdecydował o zmobilizowaniu 40 tys. policjantów. W nocy doszło do kolejnych starć. Na przedmieściach francuskich miast rannych zostało 249 policjantów. Zatrzymano 667 osób. Tłum atakował nie tylko policjantów, ale też relacjonujących zdarzenia dziennikarzy. Ucierpiało m.in. dwóch reporterów „Le Figaro” i fotograf „Liberation”.

W mediach społecznościowych pojawiają się nagrania, na których zarejestrowano demonstrantów włamujących się do szkoły w imigranckim przedmieściu Lyonu, aby zdewastować i podpalić budynek. Jedna z mieszkanek krzyczała w ich stronę: „błagam, tylko nie szkoła!”.

Po raz trzeci w ciągu dwóch dni prezydent Emmanuel Macron zwołał dziś posiedzenie międzyresortowej komórki kryzysowej w Paryżu, wobec czego konieczne może okazać się skrócenie przez niego wizyty w Brukseli, gdzie bierze udział w szczycie Rady Europejskiej.

Bernard Margueritte: Cała nadzieja w Polsce

W rozmowie z portalem wPolityce.pl sytuację we Francji skomentował Bernard Margueritte, który ocenia, że zamieszki są „związane w dużym stopniu z tym, że została rozpowszechniona polityka dowolności – wszystko można, już nic nie jest święte”.

- „Nieistotna jest wiara, rodzina, nie ma jakichś zasad współżycia społecznego. We Francji jest bardzo duża degrengolada społeczna”

- powiedział legendarny korespondent francuskich mediów w Polsce.

- „Z jednej strony rdzenni Francuzi przestali być sobą – nie ma w nich wiary, patriotyzmu, szacunku dla przeszłości itd. W tym sensie wcześniej pisałem, że pożar katedry Notre Dame był symboliczny, był poprzedzony pożarem wiary w naszych sercach. Poza tym ma miejsce galopująca imigracja, w dużym stopniu muzułmańska. Ci ludzie się nie asymilują, nie mają ku temu chęci. Opanowali już nawet niektóre miasta”

- wyjaśnił.

Dziennikarz podkreślił, że obecnie widzi nadzieję dla Europy w Polsce.

- „W tym momencie cała nadzieja, że Polska dalej będzie Polską i będzie w stanie dać całej Europie odrodzenie duchowe – to moja osobista wielka nadzieja”

- wyznał.