Wczoraj na Lotnisko Chopina w Warszawie przyleciała grupa 50 syryjskich rodzin, które przez polską ambasadę w Bejrucie aplikowały o wizy i dostały się w ten sposób do Polski. (CZYT. Syryjscy chrześcijanie, witajcie w Polsce!)

Jak komentowała w TVN24 Miriam Shaded z Fundacji Estera większość rodzin jest bardzo wdzięczna za pomoc i gotowa do podjęcia pracy na terenie Polski. – 95 proc. osób dziękowało, podchodziło do mnie, mieli takie pozytywne reakcje, mówili, że od razu chcą iść do pracy (...) że nie chcą żadnych pieniędzy, oni od razu chcą iść do pracy - mówiła Shaded.

Prezes Fundacja Estera podkreśliła też, że część przybyłych jest przestraszona, ponieważ w Syrii zostali ich bliscy.  – Zostawili tam swoje dzieci, bali się – dodała.

158 osób, które przyleciały wczoraj do Polski to część grupy chrześcijan o których sprowadzenie walczy od kilku tygodni Fundacja Estera. Przedstawiciele fundacji działają na rzecz sprowadzenia w sumie 300 rodzin oraz 150 osieroconych dzieci ze wspólnot chrześcijańskich w Syrii. Obecnie Ewa Kopacz wypowiedziała się jednak jedynie o możliwości sprowadzenia 60 rodzin.

nn/tvn24.pl/telewizjarepublika.pl/fronda.pl